|
Św. Teresa
z Avila -
Dzieła św. Teresy Wielkiej...
Św. Jan od
Krzyża -
Dzieła św. Jana od Krzyża...
Myśli Ojca Anthony de Mello - hinduskiego Jezuity:
Powierzchowność - Pewnego dnia dziennikarz poprosił Mistrza, by wymienił jakąś rzecz, która charakteryzuje współczesny świat. Mistrz bez wahania odpowiedział: - Ludzie z każdym dniem wiedzą coraz więcej o wszechświecie, a coraz mniej o sobie. Zaś do astronoma, który czarował go opowieścią o wspaniałych osiągnięciach współczesnej astronomii, Mistrz rzekł: - Spośród milionów zdumiewających obiektów we wszechświecie - czarnych dziur, kwazarów i pulsarów - niewątpliwie najdziwniejszym jest człowiecze "ja".
Przepiękne teksty wielkiego Jogina Sri Nisargadatty Maharaja (1897 - 1981) Pytania i odpowiedzi (poniższe teksty, losowo
wyświetlane, dopracowałam na potrzeby
katolików - Wiesław Matuch)
PYTANIE: Świat i stan czuwania powstają razem i razem umierają? ODPOWIEDŹ: Gdy umysł jest spokojny, absolutnie cichy, nie ma stanu czuwania. PYTANIE: Takie słowa jak Bóg, wszechświat, pełnia, absolut, Najwyższy itp. są tylko szumem w powietrzu, ponieważ nie można na nich oprzeć żadnego działania. ODPOWIEDŹ: Porusza pan kwestie, na które sam może odpowiedzieć. PYTANIE: Proszę mnie tak nie łajać! Lubi pan przemawiać w imieniu całego wszechświata i różnych urojonych ludzi! I nikt nie może tutaj przyjść, by zakazać panu mówić w taki sposób. Nie znoszę takich nieodpowiedzialnych uogólnień! A pan chętnie chciałby je uosabiać. Bez związku przyczynowego nie będzie żadnego porządku, ani nie będzie można podjąć żadnego celowego działania. ODPOWIEDŹ: Czy chce pan poznać wszelkie przyczyny każdego wydarzenia? Czy jest to w ogóle możliwe? PYTANIE: Wiem, że to niemożliwe! Pytam jedynie, czy każda rzecz ma swoją przyczynę i czy można oddziaływać na przyczyny, kierując w ten sposób zjawiskami. ODPOWIEDŹ: Aby wpływać na wydarzenia, nie potrzebuje pan znać ich przyczyn. Po co ta okrężna droga działania? Czyż nie jest pan źródłem i kresem każdego zjawiska? Proszę badać je u samego źródła. PYTANIE: Co dzień rano biorę do ręki gazetę i czytam z przerażenia o okropnościach tego świata, o nienawiści, o wojnach, o nędzy. Moje pytania wiążą się z tymi tragicznymi faktami, z poszukiwaniem ich przyczyn, z poszukiwaniem zaradczych środków. Pański upór w sprawie bezprzyczynowości niszczy wszelką nadzieję na poprawę świata. ODPOWIEDŹ: Czuje się pan bezsilny, ponieważ wierzy, że żyje w świecie, a nie że świat żyje w panu. Kto pojawił się pierwszy - pan czy pańscy rodzice? Wydaje się panu, że urodził się w określonym czasie i w określonym miejscu, że ma ojca i matkę, ciało i imię. Oto błąd i źródło pana klęski! To co pan określa jako swoje życie, trwa zaledwie na czas mrugnięcia powiekami, w stosunku do prawdziwego bytu. Oczywiście może pan zmienić swój świat, jeśli przyłoży się do tego. Któż powstrzymuje pana przed działaniem? Ja pana nigdy nie zniechęcam. Czy istnieją przyczyny, czy nie - pańskim dziełem jest pana świat i pan może go zmienić.
Tęsknota:
Może ja jestem inna może inny jest Twój świat lecz powiem szczerze że mi bardzo Ciebie brak.
Ryszard
Kapuściński:
Na początku dziennikarstwo nie przynosi wielkich profitów. (...) Panuje tu ściśle feudalny model: rangę zyskuje się z wiekiem, do tego potrzeba czasu. Wielu młodych dziennikarzy, których frustruje harówka za bardzo niskie wynagrodzenie, traci pracę i nie znajduje innej. To wszystko wchodzi w skład naszej profesji, więc trzeba być cierpliwym i pracować. Nasi czytelnicy, słuchacze i widzowie są ludźmi bardzo mądrymi, którzy szybko rozpoznają wartość naszej pracy i równie szybko zaczynają kojarzyć ją z naszym nazwiskiem. Oni wiedzą, od którego dziennikarza otrzymają coś wartościowego. I to jest właśnie ten moment, który nas kwalifikuje do pracy. To nie nasz szef o tym decyduje, lecz czytelnicy.
Cytaty Przemówienia Papieża Jana Pawła II w parlamencie polskim z 11 czerwca
1999
Pragnę przypomnieć w tym miejscu Kazania Sejmowe ks. Piotra Skargi i jego żarliwe wezwania skierowane do senatorów i posłów I Rzeczypospolitej: "Miejcie wspaniałe i szerokie serce. (...) Nie cieśnijcie ani kurczcie miłości w swoich domach i pojedynkowych pożytkach, nie zamykajcie jej w komorach i skarbnicach swoich! Niech się na lud wszytek z was, gór wysokich, jako rzeka w równe pola wylewa! (...) Kto ojczyźnie swej służy, sam sobie służy; bo w niej jego wszystko się dobre (...) zamyka" (Kazanie drugie, O miłości ku Ojczyźnie).
Tęsknota:
Gdy patrzę w okno nocą, to płakać mi się chce. Tak długo muszę czekać, by znów zobaczyć cię.
Wiesław Matuch
Kontakt:
smilosci@gmail.com
Wrocław 2001
Rozerwij me kajdany, rozprósz tę ziemską mgłę, och, tak spragnionam Ciebie, tak bardzo umrzeć chcę!
Dla żadnych ziemskich wdzięków, piękności, życia tu nie poświecę, tylko dla jednej mej tajemnicy, którą-m odnalazł w skrytości.
Biografia i myśli Ojca de Mello
STRACH ZABRAŁ 50.000 - Zaraza była w drodze do Damaszku i przemknęła obok karawany wodza na pustyni. "Dokąd pędzisz?" zapytał wódz. "Do Damaszku. Mam zamiar zabrać tysiąc istnień". W drodze powrotnej z Damaszku, Zaraza znowu mijała karawanę. Wódz powiedział: "Zabrałaś pięćdziesiąt tysięcy istnień, a nie tysiąc". "Nie", rzekła Zaraza. "Ja wzięłam tysiąc. To strach zabrał resztę".
ZATRUTA STRZAŁA - Przy jakiejś okazji zbliżył się mnich do Buddy i zapytał, czy dusze sprawiedliwych żyją po śmierci? Budda nie odpowiedział, jak to miał w zwyczaju. Mnich nalegał. Codziennie wracał z tym samym pytaniem i dzień w dzień otrzymywał milczenie za całą odpowiedź. Nie mógł znieść dłużej tego i zagroził, że opuści klasztor, jeśli nie otrzyma odpowiedzi na pytanie o zasadniczej dlań wadze; bo po co miałby poświęcać wszystko i żyć w klasztorze, jeśli dusze sprawiedliwych nie miały istnieć po śmierci? Wtedy Budda, powodowany współczuciem, złamał milczenie i powiedział: - Jesteś jak człowiek zraniony zatrutą strzałą i bardzo bliski agonii. Krewni pośpiesznie sprowadzili lekarza, ale ranny nie chciał, by mu wyjęto strzałę lub by mu dano jakiekolwiek lekarstwo, póki mu nie odpowiedzą na trzy ważne pytania: Po pierwsze, ten, który go postrzelił był biały, czy czarny? Po drugie, był człowiekiem wysokim, czy niskim? Po trzecie, był braminem, czy pariasem? Jeśli mi nie odpowiedzą na te trzy pytania, nie chce żadnego leczenia! Mnich został w klasztorze. O wiele przyjemniej jest rozmawiać o drodze, niż ją przebyć; dyskutować o właściwościach jakiegoś lekarstwa, niż je zażywać.
System Miłości Narodów