Strona główna SMN

Święty Franciszek z Asyżu
(1181 -1226)





Sceny z życia św. Franciszka

List do rządców ( XII wiek )


Sprzedaż wszystkiego
Uwolnienie przez matkę
Usługiwanie trędowatym
Naprawa kościoła
Posłanie ich na świat
Pragnienie męczeństwa
Kazanie do ptaków
Miłość względem ubogich
Żłóbek jaki urządził w Boże..
Ukrzyżowany Serafin
Pozostałe sceny z życia...
O pieniądzach
O ubóstwie
Przykład


Cuda św. Franciszka


Cud stygmatyzacji
Władza nad stworzeniami
Władza nad stworzeniami
Boska łaskawość
Pani Jakobina
Zmarli wskrzeszeni
Uratowani od śmierci
Uratowani żeglarze
Uwięzieni
Niebezpieczny poród
Uzdrowienie
Niewidomi i głuchoniemi
Trędowaci
Obłąkani i opętani
Pokurczeni i połamani
Różne cuda
Koniec cudów Franciszka

Franciszek patronem ekonom

 

SM

UWIĘZIENI I ZAKUCI W KAJDANY

88. W Romanii służącego Greka oskarżono fałszywie przed panem o kradzież. Pan tych włości kazał go zamknąć w ciasnym więzieniu i spętać ciężkim łańcuchem, by mu potem w ostatecznym wyroku obciąć nogę. Żona pana pilnie starała się o uwolnienie niewinnego, ale mąż był uparty i twardy, nie uległ prośbom. Wtedy pani uciekła się kornie do świętego Franciszka i jego litości poleciła niewinnego. Zaraz przybył pomocnik nieszczęsnych, ujął w ręce uwięzionego mężczyznę, uwolnił go z więzów, wyłamał więzienie, niewinnego wyprowadził na zewnątrz. Rzekł: „To jestem ja, któremu pani twoja pobożnie cię poleciła.”
Uwolnionego zdjął wielki strach na widok przepaści, dlatego żeby zejść na dół okrążał bardzo wysokie urwisko. Nagle, nie wiedząc jak, znalazł się na planie. Wrócił do swojej pani i opowiedział prawdę o cudzie. Ona natychmiast zrobiła jako votum woskowy wizerunek, który powiesiła przed obrazem Świętego, wszystkim do oglądania. A mąż niegodziwy, kiedy z tego powodu uderzył żonę, sam ciężko został porażony chorobą, z której nie mógł się uwolnić tak długo, aż wyznał swoją winę i pobożną chwalbą uczcił świętego Bożego, Franciszka.

93. Gdy na stolicy świętego Piotra zasiadał pan papież Grzegorz IX, z konieczności w różnych okolicach nastąpiło prześladowanie heretyków. W jego toku pewien człowiek, imieniem Piotr, z miasta Alife. został oskarżony o herezję i uwięziony razem z innymi w Rzymie. Pan papież Grzegorz oddał go pod nadzór biskupowi Tivoli. Ponieważ biskup otrzymał go pod grozą utraty biskupstwa, dlatego zakuł go w kajdany. Wszakże, ponieważ jego prostota przemawiała za niewinnością, dlatego poddał go złagodzonemu rygorowi.
Mówią, że kilku szlachciców z miasta z powodu zadawnionej nienawiści do biskupa chciało, by wpadł on w karę, jaka mu papież zagroził. Dlatego ukradkiem poddali wspomnianemu Piotrowi sposób ucieczki. On zgodził się i pewnej nocy uszedł i szybko uciekł w dal. Biskup, dowiedziawszy się o tym, bardzo się zmartwił i trwożnie oczekiwał kary, nie mniej bolał nad wypełnieniem się pragnienia nieprzyjaciół. Dlatego dołożył starania, wysłał wokoło zwiadowców i znalazł owego nieszczęśnika. Jako niewdzięcznego z miejsca wtrącił go do więzienia o obostrzonym rygorze. Kazał zgotować mu więzienie obskurne, obwiedzione grubymi murami, a wewnątrz kazał go zamknąć w dyby i zbić je żelaznymi gwoźdźmi. Zakuł go w żelazne ciężkie okowy, ważące wiele funtów, i wydzielał mu skąpe racje jedzenia i picia.
Gdy już wszelka nadzieja uwolnienia zamknęła się przed nim, Bóg w litości swojej przyszedł mu szybko z pomocą, jako że Bóg nie cierpi zatraty niewinnych. Człowiek ów wśród wielu łez i błagań zaczął wzywać świętego Franciszka o zmiłowanie się nad nim, jako że słyszał, iż właśnie nadchodzi wigilia jego uroczystości. Wielką ufność pokładał ów człowiek w świętym Franciszku, ponieważ, jak mawiał, słyszał, iż heretycy wielce przeciw niemu szczekają.
Nadeszła noc jego uroczystości. Około świtu święty Franciszek litościwie wstąpił do więzienia i zawołał go po imieniu, rozkazując, by szybko wstawał. Przejęty strachem zapytał, kto do niego mówi i usłyszał, że to święty Franciszek. Wtedy wstał, zawołał strażnika i rzeki: „Bardzo się boję, ponieważ ktoś tu jest, kto kazał mi wstać i powiedział mi, że jest świętym Franciszkiem.” A strażnik mu odpowiedział: „Leż, nieszczęsny, spokojnie i śpij! Zapewne majaczysz, ponieważ dzisiaj mało co zjadłeś.”
Wszakże, kiedy święty Boży jeszcze raz kazał mu wstać, a nadchodziło już południe, zobaczył, że pęta na nogach zostały złamane i szybko opadły na ziemię. A obejrzawszy się po więzieniu zobaczył, że gwoździe puszczają z desek, które się rozchylają i dają mu otwartą drogę do wyjścia. Ale on, wprawdzie uwolniony, ale przejęty strachem, nie uciekał, lecz wołając do drzwi wszystkich strażników przeraził.
Oni donieśli biskupowi o uwolnieniu go z kajdan. Biskup myśląc, że on uciekł, a nie dosłyszawszy jeszcze o cudzie, przeraził się, a że był chory, spadł z miejsca, na którym siedział. Ale gdy zrozumiał rzecz po porządku, pobożnie przybył do więzienia, naocznie przekonał się o Bożej mocy i tam też uwielbił Pana. Wreszcie kajdany owe zostały zaniesione przed pana papieża i kardynałów. Oni, widząc, co się stało, bardzo zadziwieni błogosławili Boga.

___

Św. Franciszek najbiedniejszy z biednych jest pierwszym Patronem SMN
po nim:
Św. Ojciec Pio,
Św. Teresa z Avila,
Św. Jan Bosko,
A najpierwszym z wszystkich Patronem SMN jest Św. Michał Archanioł

Ojciec Święty Jan Paweł II o Świętym Franciszku z Asyżu:

Ojciec Święty Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Grobu Biedaczyny z Asyżu w dniu 5 listopada 1978 r., podkreśla w swoim przemówieniu ducha św. Franciszka:

„Ty, który nosiłeś w swoim sercu wszystkie zmienności współczesnych tobie ludzi, swoim sercem tak bliski Sercu Zbawiciela, wspomóż nas, byśmy mogli objąć losy dzisiejszej ludzkości, trudne problemy społeczne, ekonomiczne, polityczne, kulturowe, problemy współczesnej cywilizacji, wszystkie cierpienia dzisiejszego człowieka, jego wątpliwości, sprzeczności, rozbicie; jego dążenia, kompleksy, niepokoje...”
Jan Paweł II - Papież

 
 

 

Czytelników na stronie:    

                                            Copyright © Wiesław Matuch - kontakt   Wrocław 2001 System Miłości Narodów