Strona główna SMN

Ks. prof. dr habilitowany
Włodzimierz Sedlak

Ks. W. Sedlak - biografia
Wszystko musi mieć początek
Syzyfa wcielenie drugie
Homo wchodzi na taśmę
Ewol. wyselekcjonowanie
Człowiek a kwant
Analiza układu bioelektr...
Zakręt ewolucji człowieka
Człowiek przyspiesza rozwój
Centralne sterowanie
Działanie na układ scalony
Homo electronicus...
Przyszły świat homo electr...
Czytelność modelu homo el..
Antropologia od podstaw
Futorologia całkiem inaczej
Homo cosmicus
Electronicus lustruje horyzon
Oto homo zwany electron...
Post Homo

Technologia Ewangelii

Technologia Ewangelii
Wiosna
Lato
Jesień
Jesienny zbiór
Zimowy zmierzch objawienia
W Ewangelii zawsze dziś

Opracowanie Ks. Sobocza

Uwarunkowania życia
Bioelektroniczny model
Implikacje metodologiczno...

Wspomnienie Srokowskiego

Pamiątkowy Kamień Sedlaka
Fundacja im x. Siedlaka

 

SM

Ks. mgr Piotr Subocz - Bioelektroniczna koncepcja abiogenezy wg ks. Prof W. Sedlaka

Fizyczno-filozoficzne uwarunkowania koncepcji genezy życia


Geneza życia jest bez wątpienia jedną z najbardziej frapujących zagadek, które stoją obecnie przed współczesną nauką. Jej rozwiązania szukają specjaliści z bardzo wielu, często niewiele mających ze sobą wspólnego dziedzin, dochodząc do twierdzeń, które do dziś nie doczekały się eksperymentalnego potwierdzenia. Poniżej przedstawione zastaną główne kierunki badań nad abiogenezą, akcentując w szczególny sposób oryginalne spojrzenie na ten problem przez Włodzimierza Sedlaka.

Przewaga tendencji chemicznych nad fizycznymi w programach badawczych

Dominuje dziś przekonanie, iż geneza życia związana jest z syntezą związków organicznych w kosmosie i dalszy ich rozwój w warunkach geologicznych[1]. Życie jest więc wynikiem długotrwałej ewolucji fizycznej i chemicznej[2]. Twierdzenie powyższe w ciągu ostatnich dziesięcioleci zostało w dużej mierze poparte faktami paleontologicznymi[3], badaniem związków organicznych w meteorytach[4], oraz przez laboratoryjne syntezy, to znaczy, przez laboratoryjne otrzymanie aminokwasów jak i innych ważnych związków biologicznych[5].

Główny akcent przy badaniach początków życia na Ziemi, zdaniem Sedlaka, kładzie się na jego biochemicznej stronie, mniej zaś na fizycznej. Należałoby zauważyć, że nawet przy ogromnej różnorodności podejścia biofizykochemicznego i uwzględnieniu warunków fizycznych środowiska, ma się najczęściej na uwadze monoschematyzm biochemiczny samej istoty życia[6]. Wśród chemików i biologów przeważa opinia, że istotną fazą przejściową między ewolucją chemiczną, a biochemiczną były procesy polimeryzacji[7].

Podstawowym zagadnieniem protobiologii jest określenie mechanizmów i charakteru procesów wiodących do pojawienia się systemów ożywionych[8]. Jako nauka o początkach życia głosi, że życie wyłoniło się w wyniku długotrwałej, naturalnej i powolnej ewolucji związków organicznych na drodze abiotycznej[9]. Szczegółami zajęli się przeróżni naukowcy tworząc w ciągu ostatnich czterdziestu lat blisko sto w miarę całościowych modeli abiogenezy[10].

Po mimo istnienia wielu modeli, zagadnienie genezy życia na Ziemi jest ciągle otwarte dla badań przedmiotowych i filozoficznych. Wciąż jeszcze wielu przyrodników i filozofów próbuje wyjaśnić powstanie życia odrzucając ewolucję chemiczną jako niezwykle mało prawdopodobną[11]. Co więc, według nich stanowić może alternatywę? We współczesnej literaturze naukowej spotykamy się z co najmniej pięcioma takimi propozycjami[12]. Po pierwsze, jest to postulat poszukiwania nowych praw przyrody, całkowicie innych niż znane nam dziś prawa fizyki i chemii. Po drugie, klasyczna idea panspermii, stwierdzająca, że zarodki życia mogły przybyć na Ziemię z Kosmosu. Wymienić też trzeba zmodyfikowaną wersję tej idei, zaproponowaną w 1973 roku przez Francisca Cricka i Leslie Orgela, a nazwaną panspermią kierowaną. Autorzy zakładają w niej możliwość powstania życia gdzieś w Kosmosie, gdzie wytworzyła się cywilizacja, która następnie przesłała życie na Ziemię. Czwartą propozycję wysunęli dwaj brytyjscy astronomowie Fred Hoyle i Chandra Wickramasinghe. Hipoteza ta zwana panspermią kometarną głosi, że ziarna pyłu międzygwiezdnego zawierają różne złożone związki organiczne i zespolone mikroorganizmy oraz, że po przedostaniu się do wnętrza komet, mogły następnie być rozsiewane w Kosmosie i w ten sposób zapoczątkować życie na naszej planecie[13]. W wyliczeniu tym nie można pominąć teorii kreacjonistycznych, których myślą przewodnią jest uznanie poglądu, iż życie wywodzi się pośrednio lub bezpośrednio z Boga, że to akt stwórczy dał początek życiu na Ziemi. Propozycje kreacjonistyczne mimo swej popularności, nie mogą być rozpatrywane w ramach metod przyrodniczych, gdyż te nie wychodzą poza to co jest im dostępne to znaczy, poza zjawiska i wiążące je relacje[14]. Pojawia się w tym miejscu pytanie, czy rzeczywiście wymienione wyżej propozycje stanowią alternatywę dla abiogenezy?

Przy obecnym stanie wiedzy i z punktu widzenia przyrodniczego przyjmuje się dziś, jak wyżej stwierdzono, pogląd, iż życie pojawiło się na Ziemi w wyniku spontanicznego ewolucyjnego kształtowania się systemów ożywionych ze związków nieorganicznych i organicznych nieożywionych. Proces organizacji materii dokonywał się stopniowo, w ciągu milionów lat, poprzez kolejne stadia rozwojowe, różnie ujmowane w różnych teoriach[15].

Po mimo wielkiej ilości tych teorii, po przyglądnięciu się im bliżej, można dokonać ich podziału chociażby pod względem sposobu wyjaśniania przejścia od materii nieożywionej do ożywionej[16]. Pierwszą grupę stanowią koncepcje oparte na założeniu przypadkowego i jednorazowego powstania pierwszej żywej cząsteczki, będącej nosicielem podstawowej cechy życia, to jest zdolności do reprodukcji[17]. W roli pierwotnego organizmu umieszcza się kwas nukleinowy[18], czasem cząsteczkę białka[19], są to jednak drugorzędne różnice dotyczące chemicznej natury hipotetycznych protoorganizmów. Do klasycznych propozycji tej grupy zaliczyć trzeba teorie J.B.S.Haldane`a[20], H.J.Mullera[21] i H.Quastlera[22]. W teoriach tych rola ewolucji chemicznej sprowadza się do przygotowania budulca pod pierwszą cząsteczkę, która w wyniku korzystnego przypadku uzyskałaby zdolność reprodukcji. Druga grupa teorii abiogenezy pojawiła się wraz z odkryciem w latach osiemdziesiątych enzymatycznych zdolności RNA. Szereg autorów takich, jak G.F.Joyce[23], A.M.Weiner[24], N.R.Pace[25], niezgodni w szczegółach, zgodni są co do tego, że na początku był RNA mogący pełnić jednocześnie funkcję fenotypu, jak i genotypu[26]. Kolejną grupę stanowią teorie wychodzące z założenia, że proces powstania życia dokonał się pod wpływem oddziaływań fizycznych lub fizykochemicznych. Zdaniem M.Conrada[27] są to interakcje molekularne, O.E.R(o)ssler[28] opowiada się za uogólnioną katalizą, M.Shimizu[29] zwraca natomiast uwagę na stereochemię.

We wszystkich wymienionych wyżej grupach modeli abiogenezy najistotniejszym bodźcem ewolucyjnym jest przepływ energii. Czwarta grupa, w wyjaśnianiu przebiegu ewolucji przedbiologicznej odwołuje się do uniwersalnego prawa rządzącego przebiegiem wszystkich procesów we wszechświecie. Charakterystyczna jest tu zasada socjabilności V.Nowaka[30] przemianowana na później na uniwersalną zasadę integracji[31], czy też quazi-naukowy dobór naturalny działający według G. Walda w skali kosmicznej[32]. Piąta grupa, to teorie przyjmujące odwieczne istnienie informacji biologicznej, bądź to w formie preskrypcji[33], bądź to predystynacji[34]. W przypadku S.C.Portellego[35] jest to ta sama informacja od początku ewolucji. Przekazana nam ona została w postaci kodu genetycznegu z poprzedniego cyklu rozwojowego wszechświata, nadając materii cechy umożliwiające, w odpowiednich warunkach spontaniczne utworzenie układów żywych[36]. Ostatnia i najobszerniejsza grupa, to teorie samoorganizacji materii przedbiologicznej. Należą do nich, teorie jakościowe[37], koncepcje fizykalne[38], jak i propozycje niezależne[39].

Specyfika tych koncepcji polega na tym, że pojęcie samoorganizacji nie jest traktowane jako wszechwyjaśniająca zasada, czy też parowo lecz to właśnie jej próbuje się nadać ściśle fizyczny sens. Tok rozumowania twórców tych teorii skupia się głównie, na teoretycznym przedstawieniu w postaci matematycznej trudności, jakie ewoluujący układ musi napotkać w czasie rozwoju i sposobów przezwyciężania kryzysów tak, by przejść do kolejnych faz rozwoju. Zasadnicze różnice między naukowcami występują tu w warstwie przyrodniczej. I tak dla Rudenki, podstawowym substratem przemian ewolucyjnych są substancje białkowe, dla Eigena zaś współdziałające ze sobą cząsteczki białkowe i kwasy nukleinowe[40].

Po pobieżnym przedstawieniu różnych teorii abiogenezy, jak i tych koncepcji, które w alternatywny sposób chcą rozwiązać zagadkę życia stwierdzić trzeba za W. Ługowskim, że niemal wszystkie współczesne propozycje wyjaśniające powstanie życia oparte są na idei ewolucji chemicznej. Jeśli nawet autorzy niektórych prac ogłoszonych w ostatnich latach z założenia występują przeciw niej, nie znaczy to, że się na niej nie opierają[41]. Szukając zaś odpowiedzi na pytanie w czym przyrodnicy i filozofowie upatrują rozwiązania zagadki życia, stwierdzić trzeba, że w chemii. W większości teorii, na jakimś etapie rozwoju substancja chemiczna nabiera cech właściwych materii ożywionej[42]. Jest to obowiązujący dziś paradygmat, po za który wychodzi niewielu. Są to zazwyczaj naukowcy innych niż chemia dziedzin, szukający rozwiązania na podstawie własnej intuicji, posługując się swoimi metodami i specyficzną dla siebie terminologią.

Fizyka kluczem do zagadki życia

Współczesne badania nad procesem abiogenezy, coraz częściej nabierają interdyscyplinarnego charakteru. Na szczególną uwagę zasługują teoretyczne rozważania Włodzimierza Sedlaka w ramach bioelektroniki[43]. Nie negując paradygmatu biochemicznego, wskazuje na nowe fakty, o które powinien on zostać uzupełniony. Najmocniej akcentuje autor własności związków organicznych[44]. Zaliczyć do nich można najpierw półprzewodnictwo. Półprzewodnikami okazują się być aminokwasy[45], białka[46], kwasy nukleinowe[47], cukrowce, lipidy[48] oraz barwniki, elektrolity i woda[49]. Nie tylko jednak poszczególne związki organiczne, ale w przybliżeniu także całe układy biologiczne traktować można jako połprzewodniki[50]. Organizm w swej zasadniczej masie, zbudowany jest więc z półprzewodników, w których dokonują się reakcje chemiczne[51]. W tym momencie dodać trzeba, że wiele związków organicznych takich jak białka, kwasy nukleinowe czy lipidy, na różnym poziomie - od molekularnego po organizmalny posiadają także elektroniczną charakterystykę półprzewodnikowego dielektryka[52]. Dzięki tej własności wykazują one zdolność kondensacji ładunków ze szczególnym ich zagęszczeniem na powierzchni[53]. Tę zagęszczoną warstwę elektronów nazwał Sedlak elektrostazą, wskazując jednocześnie na jej powszechność w przyrodzie i ogromne znaczenie dla samoregulacji organizmów[54].

W świetle eksperymentalnych danych składniki organizmów okazują się - ze względu na quasi krystaliczną i anizotropową strukturę - półprzewodnikami posiadającymi również cechy piezoelektryków[55]. Oznacza to, że niektóre związki chemiczne, takie jak aminokwasy, białka czy DNA i RNA zmieniają swoją polaryzację elektryczną pod wpływem nacisku mechanicznego, rozciągania czy skręcania[56]. Właściwości takie zaobserwowano u mięśni, ścięgien, kości, a także tkanek roślinnych i zwierzęcych[57]. Fala generowana w piezoelektrykach pod wpływem różnych czynników zwana jest kwantowoakustyczną, a jej cząstka zwana jest fononem[58].

Wiele związków organicznych będąc piezoelektrykami jest jednocześnie ferroelektrykami, czyli półprzewodnikami o wysokim stopniu przewodzenia[59]. Najwięcej jednak, zdaniem Sedlaka, niepokoju w biologii wywołuje nadprzewodnictwo wysokotemperaturowe [60]. Już teoretyczne rozwiązania W. A.Little`a wskazywały na możliwość jego zaistnienia w związkach organicznych[61]. W praktyce wykryto nadprzewodnictwo dla cholesterolu, lizosomów i karotenu[62] oraz DNA[63]. Pojawili się też autorzy, tacy jak na przykład Atherton, którzy zauważyli nadprzewodność w organizmach żywych jako element pamięci komórki nerwowej. Sygnał przechowywany miałby być w nich w postaci oscylującego prądu[64].

Obok elektronicznych własności materiału biologicznego, zdaniem Sedlaka, do pełnego obrazu biologii konieczne jest uwzględnienie tak zwanej bioluminescencji[65] jako faktu stwierdzonego empirycznie, tak dla organizmu jako całości, jak i dla układów komórkowych, tkankowych czy poszczególnych narządów[66]. Każdy układ żywy jest otoczony i jednocześnie wypełniony emitowanym przez siebie polem biologicznym[67]. Ultrasłabe promieniowanie wykryto wszędzie z wyjątkiem dwóch grup najniższych roślin i zwierząt[68]. Dla przykładu, glony zielone z jednego centymetra kwadratowego, w ciągu jednej sekundy, wyemitowały 15 do 50 fotonów, bakterie od 15 do 30 zaś niektóre kultury tkanek od 300 do 600[69].

Oprócz spontanicznego promieniowania, zauważalna jest także fotoluminescencja[70], czyli emisja fotonów wymuszona działaniem światła widzialnego lub ultrafioletu. Aktywne są tutaj białka, kwasy nukleinowe, przy czym najsilniejszą fluorescencję wykazują flawiny, lipofuscyny, tyrozyna i tryptofan[71].

Kolejną fizyczną cechą przysługującą biomolekułom i organizmowi jako całości, której, według Sedlaka, nie można pominąć, są własności magnetyczne. Są one konsekwencją elektronicznej struktury atomów pierwiastków, których protony, a zwłaszcza elektrony, wytwarzają w ruchu nieskompensowane orbitalne i spinowe momenty magnetyczne. Te zaś - różne od zera - powodują, że pierwiastki magnetyczne oraz utworzone z nich związki chemiczne oddziaływają z zewnętrznymi polami magnetycznymi. Zjawisko to stało się podstawą rozróżniania pierwiastków i związków na paramagnetyki i ferromagnetyki posiadające trwałe momenty magnetyczne i związaną z nimi przenikliwość magnetyczną oraz na diamagnetyki pozbawione trwałości tych momentów i przenikliwości magnetycznej[72].

Paramagnetykami w organizmie żywym okazują się być wolne rodniki, erytrocyty, tkanki roślinne i zwierzęce, a zwłaszcza mózg i serce[73]. Cały układ biologiczny, zdaniem Sedlaka, można w ogólności rozumieć jako diamagnetyczny ośrodek, w którym rozmieszczone są paramagnetyczne centra[74].

Wszystkie wyżej wymienione zjawiska, z którymi spotykamy się w materii ożywionej nie pasują do biochemicznego opisu życia. Nawet, jeżeli są one dobrze poznane, nie zbliżają nas do poznania istoty życia, a tym bardziej do wzniecenia procesów życiowych[75]. Sedlak widząc bezradność dotychczasowych zmagań z genezą życia, postawił śmiałą tezę: materia ożywiona jak każda materia musi być rozpatrywana kwantowo. Życie zawiązało się na poziomie kwantowym i to właśnie tam należy go szukać[76]. Na tym poziomie, mamy do czynienia jedynie z elektronami, fotonami i fononami. Cząstki te i to zarówno pochodzenia biochemicznego jak i elektronicznego zbliżając się do siebie na krytyczną odległość oddziaływają ze sobą. Te utrwalone interakcje nazywa Sedlak wprost życiem[77].
Przypisy
_____________________

[1]Sz.W.Ślaga, Bioelektroniczny model abiogenezy, w: Perspektywy bioelektroniki, pod red. J.Zona i M.Wnuka, Lublin 1984, s. 16.
[2]Sz.W.Ślaga, Życie - ewolucja, w: Zagadnienia filozoficzne współczesnej nauki, pod red. M.Hellera i M.Lubańskiego, Sz.W.Ślagi, Warszawa 1992, s. 386; Autor ten podaje także inne terminy, które obok nazwy protobiologia używane są na określenie powstania życia na drodze ewolucyjnej. Są to: autogonia, biopeoza, biogeneza, biogenetyka, protobiogeneza, systemogeneza, biosystemogeneza, ewolucja chemiczna, prebiotyczna ewolucja molekularna i wreszcie abiogeneza. Ja w swojej pracy uzywać bedę właśnie tego ostatniego terminu.
[3]W.Sedlak, U źródeł nowej nauki. Paleobiochemia, Warszawa 1973, s. 7-90; W.Sedlak, Możliwości badania początków życia na Ziemi, w: Sprawozdania Towarzystwa Naukowego KUL 19(1971), s. 138; SZ.W.Ślaga, Życie-ewolucja, s. 366-367.
[4]W.Sedlak, Powstanie życia na Ziemi w świetle biofizyki, w: Sprawozdanie Towarzystwa Naukowego KUL 18(1970), s. 100.
[5]W.Sedlak, Postępy fizyki życia, Warszawa 1980, s. 105; W.Sedlak, Powstanie, s. 101.
[6]SZ.W.Ślaga, Bioelektroniczny, s.16.
[7]D.Sobczyńska, Ewolucja chemiczna a dialektyka rozwoju wszechświata, w: Człowiek i Światopogląd 4(207)1983, s. 40.
[8]W.Ługowski, Filozoficzne podstawy protobiologii, Warszawa 1995, s. 12.
[9]Sz.W.Ślaga, Życie-ewolucja, s. 374-377.
[10]W.Ługowski, Filozoficzne, s. 12-13.
[11]Tamże, s. 16-25; Autor przeprowadza krytykę książki: Ch.B.Thaxton, W.L.Bradley i R.L.Olsen, The mystery of life`s origin. Reassessing current theories, New York 1984., w której autorzy starają się wykazać małe prawdopodobieństwo ewolucji chemicznej.
[12]Tamże, s. 19.
[13]K.Kloskowski, Sz.W.Ślaga, Neopanspermia alternatywa abiogenezy? w: Z zagadnień filozofii przyrodoznastwa i filozofii przyrody, t.XIII, pod red. M.Lubańskiego i Sz.W.Ślagi, Warszawa 1991.
[14]Sz.W.Ślaga, Życie-ewolucja, s. 375.
[15]Tamże, s. 375-377.
[16]W.Ługowski, Filozoficzne, s. 26.
[17]K.Kloskowski, Rola przypadku w genezie życia, w: Z zagadnień filozofii przyrodoznawstwa i filozofii przyrody, t.VIII, Warszawa 1986.
[18]H.Kuhn, Umschwung in der dynamischen Strukturbildung: Durchbruch von System, die einen Bauplan tragen, w: Nova Acta Leopoldina 1989, v. 60, nr 265, s. 185-195; R.W.Kaplan, Origin of life via hypercyclic and simpler protobionts, w: Biologisches Zentralblatt 1981, nr 1, s. 23-32.
[19]L.S.Dillon, Realism and the origin of the genetic code, w: Molecular evolution and protobiology, New York 1984, s. 313-330.
[20]J.B.S.Haldane, The origin of life, w: J.B.S.Haldane, On being the right size and other esseys, Oxford 1986, s. 101-112.
[21]H.J.Muller, The gene material as the initiator and the organizing basis of life, w: American Naturalist 1966, v. 100, s. 493-517.
[22]H.Quastler, The emergence of biological organization, New Haven 1964.
[23]G.F.Joyce, RNA ewolution and the origins of life, w: Nature 1989, v. 338, nr 6212, s. 217-224.
[24]A.M.Weiner, The origins of life, w: Molecular biology of the gene, ed. J.D.Watson et al., t. 2, Menlo Park 1987, s. 1098-1163.
[25]N.R.Pace, Origin of life. Facing up to the physical setting, w: Cell 1991, v. 65, s. 531-533.
[26]W.Ługowski, Filozoficzne, s. 28.
[27]M.Conrad, Bootstrapping model of the origin of life, w: Biosystems 1982, v. 15, nr 3, s. 209-219.
[28]O.E.Rossler, Deductive prebiology, w: Molecular evolution and protobiology, New York 1984, s. 375-385.
[29]M.Shimizu, Origin and evolution of hereolity - metabolizm system, w: Origin of life 1984, v. 14, s. 531-538.
[30]V.Nowak, The socjability principle and its philosophical implications, w: Proceeding of the XVth World Congress of Philosophy, Sofia 1973, v. 2, s. 347-351.
[31]K.Bahadur, S.Ranganayaki, Origin of life. A functional approach, Allahabad 1981.
[32]G.Wald, The origin of life, w: Life, San Fransisco 1979, s. 47-56.
[33]J.D.Bernal, The origin of life, London 1967.
[34]D.H.Kenyon, G.Steinman, Biochemical predistination, New York 1969.
[35]C.Portelli, The origin of life. A cybernetic and informational process, w: Acta Biotheoretica 1979, v. 28, nr 1, s. 19-47.
[36]W.Ługowski, Filozoficzne, s. 57-64.
[37]A.I.Oparin, Proischozdienie zyzni, Tbilisi 1985; F.Egami, O wozniknowienii zyzni w morskiej sridie, w: Priroda 1982, nr 8, s. 95-100.
[38]M.Eigen, P.Schuster, The hypercycle. A principle of natural self-organization, Berlin 1979; W.Ebeling, R.Feistel, Physik der selbstorganisation und Evolution, Berlin 1982.
[39]L.A.Nikolajew, Rasprostranienije sostajanij i problema ewolucji chimiczeskich sistem, w: Termodynamika i regulacyja biologiczeskich processow, Moskwa 1984, s. 255-259; A.P.Rudenko, Teoria samorazwitija, okrytych kataliczeskich sistem, Moskwa 1969.
[40]W.Ługowski, Paradoks powstania życia. Filozoficzne problemy biogenezy, Warszawa 1987, s. 98-108.
[41]W.Ługowski, Niektóre filozoficzne konsekwencje przyrodniczych badań nad przedbiologoczną ewolucją chemiczną i powstaniem życia, w: Panta Rei, t. II, Wrocław 1986, s. 47.
[42]W.Sedlak, Kierunek - początek życia. Narodziny paleobiochemii krzemu, Lublin 1985, s. 127.
[43]Sz.W.Ślaga, Bioelektroniczny, s. 13.
[44]W.Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, Wrocław - Warszawa - Kraków - Gdańsk - Łódż 1988, s. 14; S.Kajta, Włodzimierza Sedlaka kwantowa teoria życia, w: Z zagadnień filozofii przyrodoznastwa i filozofii przyrody, pod red. M.Lubańskiego i Sz.W.Ślagi, t. XII, Warszawa 1991, s. 66-69.
[45]W.Sedlak, Wprowadzenie w fotodynamikę strukturalną układów biologicznych, w: Kosmos A, 23(1974)5, s. 514.
[46]W.Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, Warszawa 1979, s. 171.
[47]W.Sedlak, Biofizyczne aspekty ekologii, w: Wiadomości ekologiczne 16(1970)1, s. 44; M.Kryszewski, Półprzewodniki wielkocząsteczkowe, Warszawa 1968, s. 264-272.
[48]W.Sedlak, Wprowadzenie w fotodynamikę, s. 514 i s. 519.
[49]W.Sedlak, ABC elektromagnetycznej teorii życia, w: Kosmos A 18(1969)2, s. 167-168; W.Sedlak, Wstęp do elektromagnetycznej teorii życia, w: Roczniki Filozoficzne 18(1970)3, s. 101-102 i 107-117; M.Kryszewski, dz.cyt., s. 12.
[50]S.Kajta, dz.cyt., s. 67; W.Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 91.
[51]W.Sedlak, Bioenergetyczny charakter uwagi, w: Summarium 5(25)1978, s. 128-129.
[52]S.Kajta, dz.cyt., s. 67.
[53]W.Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 55.
[54]Tamże, s. 62-67; W.Sedlak, Model układu emitującego pole biologiczne i elektrostaza, w: Kosmos A 16(1967)3, s. 151-159.
[55]S.Kajta, dz.cyt., s. 68; W.Sedlak, Postępy fizyki życia, Warszawa 1984, s. 150; Z właściwości półprzewodnikowych i piezoelektrycznych materiału biologicznego, zdaniem Sedlaka, wynikają konsekwencje funkcjonalne. Półprzewodniki są przetwornikami energii chemicznej, termicznej i elektromagnetycznej na elektryczną i odwrotnie - każdej energii na fotony. Piezoelektryki zaś dokonują przemiany energii mechanicznej na elektryczną i odwrotnie.
[56]W.Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 19; E.Fukada, Piezoelektric properties of biological macromolecules, w: Advan.in Biophys 6(1974), s. 121-155; W.Sedlak, Postępy, s. 173-194; W.Sedlak, Inną drogą, Warszawa 1988, s. 193.
[57]M.Wnuk, Rola układów porfirynowych w ewolucji życia, w: Z zagadnień filozofii przyrodoznastwa i filozofii przyrody, pod red. M.Lubańskiego i Sz.W.Ślagi, t. IX, Warszawa 1987, s. 185; S.Kajta, dz.cyt., s. 68.
[58]W.Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 19.
[59]W.Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 56-59.
[60]W.Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 19-20.
[61]W.A.Little, Nadprzewodnictwo w temperaturze pokojowej, w: Postępy Fizyki 1(1966), s. 3.
[62]W.Sedlak, Homo electronicus, Warszawa 1980, s. 53.
[63]M.Wnuk, Rola układów porfirynowych, s. 185.
[64]B.Rosenberg, Electrical Conductivity of Protein, w: Nature 193(1962), s. 276.
[65]W.Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 88.
[66]Sam Sedlak bioluminescencją nazywa ultrasłabe promieniowanie niezależne od strony enzymatycznej. Jest to energia, którą tracą organizmy, a wynika ze stanów wzbudzonych, wśród których następuje promienista rekombinacja. Odbywa się to wszystko na poziomie kwantowym i określane jest mianem emisji światła, którą to Sedlak ogólnie nazywa polem biologicznym; W.Sedlak, Model układu emitującego pole biologiczne i elektrostaza, w: Kosmos A 16(1967), s. 151-159; S.Kajta, dz.cyt., s. 109-144.
[67]W.Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 35.
[68]G.T.Mamedow, G.A.Popow, W.W.Koniew, Swierchslaboje swieczenije razlicznych organizmow, w: Biofizika 14(1969), s. 1047-1151.
[69]W.Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 20.
[70]Fotoluminescencję dzieli się na florescencję, czyli emisję fali elektromagnetycznej jednocześnie z jej pochłanianiem, oraz na fosforescenję, czyli emisje z opóźnieniem od 0,001 sekundy aż do dni i miesięcy.
[71]S.Kajta, dz.cyt., s. 112.
[72]Tamże, s. 49.
[73]W.Sedlak, Magnetohydrodynamika biologiczna w zarysie, w: Kasmos A 20(1971)3, s. 191-201.
[74]W.Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 191.
[75]W.Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 16-17.
[76]Tamże, s. 17-18.
[77]Tamże, s. 18.

Ks. mgr Piotr Subocz
 

 
 

 

Czytelników na stronie:  

                                            Copyright © Wiesław Matuch - kontakt   Wrocław 2001 System Miłości Narodów