Ks. mgr Piotr Subocz - Bioelektroniczna koncepcja
abiogenezy wg ks. Prof W. Sedlaka
Bioelektroniczny model abiogenezy
Poznanie genezy życia na Ziemi jest dziś jednym z najbardziej dyskutowanych
problemów w biologii. Dla zrozumienia skomplikowanego i długiego procesu
abiogenezy szuka się rozwiązań w dziedzinach pozornie nie związanych z biologią,
takich jak, termodynamika procesów nieodwracalnych, elektroniki, czy też
mechaniki kwantowej. Próbę zbudowania takiego interdyscyplinarnego modelu
abiogenezy podje W. Sedlak. Model ten, zwany bioelektronicznym opiera się na
podstawowym założeniu, iż obecnie, życie to nie tylko odwracalne reakcje
chemiczne ale także półprzewodnikowe właściwości masy organicznej. Konsekwencją
takiego założenia, są niżej przedstawione drogi ewolucji życia podzielone na
trzy, wyraźnie widoczne u Sedlaka etapy. Czas do zawiązania się protoorganizmu,
analiza tego czym był, oraz ewolucja w kierunku znanego nam dziś życia.
Droga do życia
Wyjaśnienie zagadnienia genezy życia jest procesem złożonym. Domaga się bowiem
nie tylko ustalenie pojęć i praw rządzących rozwojem, lecz nadto i obrania
"początku", od którego procedura eksplantacji się zaczyna. Sedlak punkt zerowy
umieści w elektromagnetycznej próżni[24], z której wyłoni się punkt osobliwy
będący na przykład fotonem. Nie jest to przypadek, że tą właśnie quasi-cząstkę
posiadając energię, a nie posiadając masy spoczynkowej wybrał Sedlak na początek
wszystkiego[25]. Cała masa fotonu związana jest z jego ruchem z prędkością
światła[26]. Jego powstanie, wywodzi Sedlak kwantyzując próżnię. Przestrzeń
według niego nie jest ciągła i jak każda energia ma ziarnistą strukturę[27].
Szukając najmniejszej ograniczonej przestrzeni dochodzi do czworościanu
foremnego[28] jako obrazu najlepiej przedstawiającego pojedynczy kwant próżni,
który przez Sedlaka nazwany jest magnelem[29]. Foton byłby tutaj szczególnym
przypadkiem sprzężenia dwóch magneli realizujących razem także tetreadr[30].
Jego powstanie, spowodowało zaburzenie elektromagnetycznej próżni, które
przenoszone było dalej w kierunku "umasowienia" energii[31].
Pojawił się nowy okres w dziejach wszechświata: czas od powstania pierwszego
fotonu aż do zawiązania się pierwszego atomu wodoru[32]. Musiała się wtedy
dokonać generacja cząstek elementarnych[33] oraz wiele innych podstawowych
zdarzeń, wśród których umieszcza Sedlak potencjalnie także życie[34]. Wynika to
z zaistnienia właśnie wtedy pierwszego aktu przyrody, to jest interakcji między
kwantem światła i elektronem uwięzionym w polu oddziaływań protonu sprzężonego z
neutronem[35]. Interakcja foton - elektron z punktu widzenia bioelektroniki
wydaje się istotne i powszechnie występujące także dziś w przyrodzie.
Wykorzystała je ona prawdopodobnie, jak twierdzi autor w innym wariancie do
zapoczątkowania życia[36].
Jak jednak zawiązało się życie? W jaki sposób zainicjował się ten
najelementarniejszy proces, który byłby już życiem? Aby znaleźć odpowiedź na te
pytania trzeba za Sedlakiem dokonać przeskoku do czasów, kiedy istniały już
związki organiczne niebiotycznego pochodzenia, takie jak porfiryny, aminokwasy,
melaniny oraz niektóre cukrowce i kwasy tłuszczowe. Pod wpływem geofizycznych
czynników, takich jak temperatura, ciśnienie, czy wreszcie światło słoneczne
następowały dalsze reakcje chemiczne i polimeryzacja[37].
Bardzo ważny, zdaniem Sedlaka, był również elektromagnetyczny charakter
środowiska stanowiący zasadniczą determinantę życia[38]. Co za tym idzie Sedlak
założył, że życie musiało oprzeć się na substracie dającym maksymalny odbiór
informacji ze środowiska. Jedynym rodzajem materii, który zdolny jest do
odbioru, nawet minimalnych przekazów polowych, jest półprzewodnik[39]. I
rzeczywiście niektóre ze związków, takie jak porfiryny czy melaniny spełniały te
funkcje już od początku[40], inne nabrały właściwości elektronicznych wraz z
polimeryzacją[41]. Spośród powszechnie dostępnych półprzewodników najprostszym
była woda[42]. Jest ona nie tylko źródłem elektronów i protonów, ale stanowi też
dobry ośrodek (w swej krystalicznej fazie) elektronowego, a zwłaszcza
protonowego przewodzenia przez tak zwane mostki wodorowe[43]. Nie bez znaczenia,
według Sedlaka, jest także fakt, że woda łatwo powiększa swoje półprzewodnikowe
właściwości, a pod wpływem pola elektromagnetycznego dochodzi w niej do
ustawicznej rekombinacji protonów i elektronów[44].
Jest amfoterem stąd łatwo oddzielając protony pełni rolę oksydoreduktora[45].
Wszystkie te właściwości utwierdzają Sedlaka w przekonaniu, że życie
"wystartowało" z wody[46]. Wydaje się oczywiste, że sam fakt polimeryzacji nie
był równoznaczny z ożywieniem masy organicznej. Poznany jest on dość dobrze i
nie ma dziś większych problemów z zawiązaniem "in labo" szeregu
polipeptydowego[47].
Aby w drodze do życia zrobić kolejny krok, Sedlak konsekwentnie wskazuje na
elektroniczne właściwości masy organicznej. Problem przed jakim stanął w tym
miejscu to wyjaśnienie sposobu przewodzenia elektronowo-protonowego w
półprzewodnikach[48]. Z istniejących obecnie modeli: pasmowego[49], tunelowego,
skokowego[50] i złączowego p-n wybrał ten ostatni jako najlepiej tłumaczący ten
mechanizm życiotwórczy w bioukładzie[51]. Z tego punktu widzenia
najelementarniejszą strukturę elektroniczną stanowi łącze p-n będące granicą
dwóch charakterystyk półprzewodnictwa, donorowego i akceptorowego[52].
Półprzewodnikowy substrat ma tylko dwie możliwości[53]: elektron lub jego brak w
przypadku półprzewodnika nieorganicznego, bądź elektron lub proton w
półprzewodniku organicznym[54]. Pod wpływem jakiejkolwiek informacji dokonuje
się oscylacja wokół izoelektrycznego punktu równowagi[55]. Sedlak wskazuje na
to, że złącze p-n posiada swój analogon drobinowy w amfoterach. Amfoter stanowi
ambiwalentny układ reprezentujący dwa odmienne stany elektryczne w tym samym
zespole drobinowym. Prościej mówiąc jest to dipol ze wspomnianym wyżej punktem
izoelektrycznym. Zmiana po jednej stronie tego punktu powoduje automatyczną
kontrzmianę po drugiej stronie i odwrotnie[56]. Jeżeli za Sedlakiem przyjmiemy,
że po jednej stronie jest woda, a po drugiej koloid[57], to otrzymamy układ
bardziej złożony funkcjonalnie niż strukturalnie. Według Sedlaka już taki układ
biopółprzewodników stanowi to, co należałoby najogólniej określić mianem
życia[58].
Stwierdzenie powyższe, chociaż wprost sformułowane, wydaje się być zbyt
ogólnikowe i niewiele wyjaśniające. Mowa jest tu raczej o funkcjach, które
prawdopodobnie były wcześniejsze od chemicznej organizacji życia opartej
ostatecznie na związkach organicznych. Obecne półprzewodnictwo białek czy kwasów
nukleinowych byłoby właśnie archaicznym reliktem funkcjonalnym wcześniejszym niż
chemiczne cechy obecnego, a także paleontologicznych faktów życia[59]. Co
więcej, Sedlak sam stwierdza, że życie nie jest jedynie wynikiem procesów
elektronicznych, ale także do jego istnienia konieczne są odwracalne reakcje, z
chemiczną odbudową struktur molekularnych, w których dokonuje się synteza i
katabolizm[60].
W swoich rozważaniach skupia się na submolekularnym poziomie organizacji materii
ożywionej zauważając, że mamy tam do czynienia jedynie z elektronami, fotonami i
fononami[61]. Jest to swoisty energetyczny świat, gdzie masa i energia zatracają
swe różnice. Polowo - energetyczne kontinuum opisywane jedynie mechaniką
kwantową niedostępne jest bezpośredniemu doświadczeniu. Tam najprawdopodobniej
zawiązał się proces zwany życiem[62]. Ponieważ nie potrafimy dostrzec go przy
użyciu metod empirycznych, uciekamy się do rozważań teoretycznych. Sedlak
wskazuje na to, iż chemiczne zasilanie żywego układu wiąże się ściśle z
procesami elektronicznymi organicznych półprzewodników oraz z funkcją
piezoelektryków sprowadzającą się do przemian elektromechanicznych[63]. Na
poziomie submolekularnym mechanika kwantowa każe nam sprzężenie tych procesów
uznać za koniecznie występujące[64].
Po raz pierwszy zawiązało się ono gdzieś w archaiku. Do tego momentu była, co
najwyżej, abiogenna synteza związków organicznych i elektroniczne właściwości
mineralnego środowiska, udzielane doraźnie masie organicznej[65].
Kwantowy szew życia
Sprzężenie między reakcjami chemicznymi i elektronicznymi w molekularnym ośrodku
związków organicznych, Sedlak nazywa "kwantowym szwem życia"[66]. Według niego
dzisiaj jest on ten sam i taki sam, jak w pierwszym momencie zawiązania się
życia. Co więcej sugeruje, że jest wprost życiem[67], a przyroda może również i
dziś dokonywać "zszywania" procesów chemicznych z elektronicznymi. Trudności z
dostrzeżeniem tego, wynikają z faktu, że dokonuje się on w "pikosekundowej
skali"[68].
Wiemy już, że zdaniem Sedlaka, życie, a tym samym "kwantowy szew życia"
zawiązany został na submolekularnym poziomie[69]. Na pytanie, w jaki sposób
powstał, jedyną konkretną odpowiedzią Sedlaka jest to, że powstać musiał. Sam
proces abiogenezy wydaje się być dla niego zakryty ze względu na
współwystępowanie wielu czynników[70]. Życie, jest więc, "zwycięską próbą czasu,
ewolucji, warunków geochemicznych i geofizycznych, całego kompleksu czynników
możliwych tylko w przybliżeniu do odtworzenia"[71]. Kiedy Sedlak stanął przed
koniecznością zdefiniowania "kwantowego szwu życia" określił go jako
"najmniejszy element funkcjonalny ożywionej materii zespalający autogennymi
fotonami reakcje chemiczne z procesami elektronicznymi w ośrodku organicznych
półprzewodników"[72].
Najbardziej niejasne jest tutaj stwierdzenie "element funkcjonalny". Sugeruje
to, iż "szew życia" jest układem bezstrukturalnym[73] i nie należy szukać jego
anatomicznych odpowiedników[74]. Wydaje się to zrozumiałe, kiedy zauważy się, iż
Sedlak utożsamia "szew życia" z "kwantem życia"[75] będącym próbą wyrażenia
życia w kategoriach energii[76]. Przyglądając się innym wypowiedziom Sedlaka na
interesujący nas temat zauważyć można, że życie nie jest wyłącznie energią ale
także materią[77]. Musi posiadać struktury, bo w nich tkwią "informacje", które
są zasadniczym czynnikiem składowym każdych układów zorganizowanych. "Kwantowy
szew życia" dysponuje informacją o sobie, a co więcej potrafi ją przechować
(zamykając w przestrzeni Fermiego) nawet w temperaturze zera absolutnego[78].
Wynika stąd, że "szew życia" jest raczej "elementem strukturalnym" niż
"funkcjonalnym". Sedlak zauważa więc naturalny dla systemów żywych dualizm
struktury i funkcji, stwierdzając w pewnym momencie, że jest to "element
strukturalno-funkcjonalny"[79].
Życie, a za tym i "szew życia", polegałby na interakcji między procesami:
elektronicznymi i chemicznymi. "Zszywanie" owego "szwu" dokonywałoby się
"świetlnym ściegiem", a więc elektromagnetycznymi impulsami. Życie zatem, po
mimo, iż musi być związane z materią, jest falą elektromagnetyczną, to znaczy
jest światłem[80] rys.1.(Wprowadzenie w bioelektronikę, s.50)
Rysunek powyższy jest oczywiście jedynie próbą zobrazowania rzeczywistości,
którą rozważać trzeba w pewnej analogii do znanej z fizyki zasady
nieoznaczoności. Nie można rozpatrywać "szwu życia" analizując równocześnie
proces chemiczny i elektroniczny. Ma ono bowiem przybliżyć nam zrozumienie
sprzężenia dwóch różnych zdarzeń, z których jedno prowadzi do reakcji
chemicznych, a drugie, nie zmieniając strony chemicznej półprzewodnika,
uruchamia jedynie zdelokalizowane elektrony. Widzimy z jednej strony
oksydoredukcyjne reakcje dostarczające kwantów chemiluminescencyjnych, a z
drugiej wzbudzone stany elektronowe, które przy promienistej rekombinacji
generują fotony. Z obu stron otrzymywane są więc kwanty światła, będące istotnym
elementem zintegrowanego funkcjonowania "szwu życia". Owo "zszycie", zdaniem
Sedlaka, zgodnie z zasadami mechaniki kwantowej musi zaistnieć, a co więcej
wskazuje na to, iż wszystkie "złącza" (jako kwantowe oscylatory) wchodzące w
skład jakiegoś układu odznaczają się samosynchronizacją. Organizacja żywej
materii, jaką obserwujemy empirycznie, zaczyna się więc już w pojedynczym "szwie
życia"[81]. Trzeba tu dodać, że ciągłość procesu życia upatruje Sedlak w
przesunięciu w fazie strony chemicznej względem elektronicznej co przedstawia
rysunek pierwszy jako "wektor życia".
Autor elektromagnetycznej teorii powstania życia nie rozstrzyga nigdzie kwestii
rozmiarów "złącza". W jednym miejscu stwierdza, że jest ono rozmiarów
submolekularnych, co wskazywałoby na istnienie wielu "złącz" w obrębie jednej
molekuły, a w kilka linijek wcześniej widzi je jako dużo większy system, w
którego skład wchodziłoby nawet wiele molekuł[82].
W wielu miejscach zwraca Sedlak uwagę na maksymalną wydajność[83] oraz
termodynamiczną optymalność pojedynczego złącza[84].
Obok szeregu właściwości, Sedlak przypisuje "kwantowemu szwu" różnego rodzaju
funkcje. Ma więc ów "szew":
a) sterować jakimiś procesami; Jako "kwantowy rozrusznik życia" włącza
nieustannie reakcje chemiczne w rytm procesów elektronicznych. Będąc
jednocześnie uniwersalnym katalizatorem procesu życiowego zapewnia reakcjom
chemicznym nieustanną rytmikę anaboliczno-kataboliczna[85].
b) być detektorem promieniowania elektromagnetycznego; Sedlak stwierdza tu, iż
"łącze życia" jest wrażliwe nawet na najmniejsze natężenia pól
elektromagnetycznych, tak środowiska wewnętrznego jak i zewnętrznego[86].
Sugeruje też, ze względu na fakt maksymalnego pochłaniania przez białka i kwasy
nukleinowe światła ultrafioletowego, ten właśnie zakres częstotliwości wybrało
do swego działania "łącze życia"[87].
c) pełnić rolę wzmacniacza strumienia fotonów; Oznacza to, że Sedlak uważa
"łącze życia" za laser biologiczny[88]. Nie stwierdza wyraźnie jakiego jest on
rodzaju. Raz jest to laser fotonowo-fononowy, będący układem dwustronnego
wymuszania stanów wzbudzonych i rekombinacyjnego degradowania z fotonową i
fononową generacją[89]. Drugim razem "szew życia" sprowadza autor do pracy dwóch
wzajemnie dopompowujących się laserów, chemicznego i półprzewodnikowego[90].
d) wytwarzać stan plazmowy; Zgodnie z tym "łącze życia" stanowi kwantowy
generator bioplazmy[91], którą Sedlak uważa za nowy stan materii analogiczny do
plazmy fizycznej. Co więcej "szew życia" jest wprost bioplazmą[92].
Przedstawione wyżej funkcje przypisywane przez Sedlaka "łączu życia", wydają się
być podstawowymi. Czy jednak posiadało je ono od początku, czy jest to raczej
wynik ewolucji? Odpowiedź wydaje się oczywista. Z pewnością gdzieś w archaiku w
momencie zawiązania się pierwszego "łącza", było ono bardzo proste i to zarówno
co do właściwości, jak i funkcji. Aby prześledzić spojrzenie autora
bioelektroniki na kierunki ewolucji protożywego układu, trzeba wskazać, że nie
rozstrzygając problemu rozmiarów "złącza", nie przesądzą także jednoznacznie
tego, czy pierwsza biomolekuła składała się z wielu, czy też z jednego "złącza".
Wydaje się jednak, że w przypadku protoorganizmu ma Sedlak na myśli
współdziałanie wielu "złącz". Wskazuje na to chociażby ewolucyjne podejście
Sedlaka do bioplazmy, jako do "cieczy elektrycznej" wytwarzanej przez wszystkie
"złącza" wchodzące w skład żywego ustroju[93]. Kiedy Sedlak dostrzegł
elektromagnetyczną stronę życia, a w konsekwencji możliwość istnienia plazmy
biologicznej[94], odkrył, że czas rozpoczęcia ewolucji bioplazmy zbiega się nie
tylko w czasie z genezą życia, ale jest wręcz tym samym[95].
W tym miejscu pozostaje odpowiedzieć na jakiej drodze według Sedlaka dokonała
się ewolucja "kwantowego szwu życia" czyli bioplazmy, a tym samym samego życia
do momentu, kiedy mogło ono spełniać podstawowe własności przypisywane dziś temu
fenomenowi przyrody?
Drogi ewolucji bioelektronicznej
Na początek trzeba by było przypomnieć podstawowe rozróżnienie w spojrzeniu
Sedlaka na życie. Widzi on w materii ożywionej dwie sprzężone ze sobą strony, to
jest chemiczną i elektroniczną. Inaczej to opisując mamy bioplazmę metaboliczną
(elektrony, protony, jony, rodniki uruchomione w procesie chemicznym) oraz
bioplazmę strukturalną (elektroniczną) uruchomionych ładunków półprzewodnikowego
środowiska organicznych związków[96]. Sama ewolucja układu żywego dokonywała się
prawdopodobnie w trzech kierunkach:
a) rozwoju struktur molekularnych,
b) rozwoju usprawniania procesów biochemicznych,
c) rozwoju elektronicznych własności struktur molekularnych.
Dwa pierwsze kierunki są dziś poznane dość dobrze, gdyż chodzi tu o ewolucję
biochemiczną[97]. W. Sedlak określa ją mianem ewolucji w płaszczyźnie "poziomu",
zwracając przy tym uwagę na to, że ewolucję molekularną należy widzieć w
perspektywie istnienia bioplazmy[98]. Trzeci kierunek rozwoju nazwał ewolucją w
orientacji "pionowej"[99] i to ona stanowi właśnie istotną nowość, którą do
spojrzenia na ewolucję życia wprowadziła bioelektronika.
Zanim jednak prześledzimy ten interesujący nas proces, trzeba zauważyć, że,
zdaniem Sedlaka, istota życia nie jest związana z budową białka, ale ze
sprzężeniem jego własności elektronicznych z odwracalnymi reakcjami chemicznymi.
Wyznacznikiem życia nie są więc drobiny dziś znanego białka lecz ich podwójna
funkcja, to jest chemiczna i elektroniczna. Na początku życia nie musiało być
wcale białko, ale mógł być dowolny związek o donorowo - akceptorowych
własnościach, który potrafiłby "rozkołysać" odwracalne procesy oksydoredukcyjne,
"zespalając je z procesami elektronicznymi swych własności półprzewodzących i
piezoelektrycznych. Podstawowym substratem, dla Sedlaka, był krzem, będący
analogonem węgla pod względem własności chemicznych[100].
Przedstawiony wyżej bioplazmowy sposób patrzenia przez W. Sedlaka na życie
logicznie prowadził go do rozpatrywania problemu abiogenezy także z tego punktu
widzenia. Konsekwentnie doszedł do ujęcia ewolucji życia jako ewolucji
bioplazmy.
Ewolucja bioplazmy metabolicznej
Według Sedlaka odtworzenie głównych zarysów ewolucji bioplazmy metabolicznej
jest stosunkowo łatwe[101]. Zmierzała ona przede wszystkim do intensyfikacji
przemian chemicznych, a dokonywać się mogła na wiele sposobów, na przykład
przez:
a) zwiększenie ilości reakcji w jednostce czasu,
b) rozbicie reakcji na poszczególne etapy enzymatyczne,
c) większe zróżnicowanie reakcji dwukierunkowych, na przykład
oksydoredukcyjnych,
d) wytworzenie bardziej wydajnych procesów katabolicznych,
e) rozbicie reakcji na mikroprocesy
Ewolucja w kierunku biochemicznym, zdaniem Sedlaka, charakteryzowała się przede
wszystkim tendencją do uruchomienia maksymalnego obiegu elektronów i protonów w
metabolicznych procesach[102]. W rozwoju protosystemów żywych musiało nastąpić
przyspieszenie tempa zmian, wzrost rytmiki, przybycie nowych antagonizmów,
napięć i sprzeczności. Mając na uwadze fakt, że początek życia był bardziej
związany z półprzewodnikami niż z konkretnymi związkami chemicznymi widzi on
nieco inaczej niektóre etapy ewolucji biochemicznej[103].
Protoorganizm do półprzewodzącego substratu przyłączał zapewne coraz to nowe
związki chemiczne o donorowo-akceptorowych i oksydoredukcyjnych właściwościach.
Jest to tym bardziej uzasadnione, iż półprzewodniki łatwo przyjmują nowe
elementy domieszkowe poprawiając swą elektryczną charakterystykę, nie zmieniając
jednocześnie swoich struktur[104]. Podczas wymiany owych elementów
strukturalnych nastąpić musiało przejście podłoża życia z nieorganicznego
koloidu na białko. Metabolizm jawi się tutaj jako ustawiczna wymiana elementów
chemicznych całego układu na "świeże". Stwierdzenie to prowadzi twórcę
bioelektroniki do podkreślenia znaczenia "nieorganicznej reszty życia" w
ewolucji biochemicznej. Sieć przestrzenna białek i kwasów nukleinowych jawi się
jako stary zabytek skopiowany jeszcze z pierwszego podłoża glinokrzemianowej
litosfery[105]. Wprowadzenie związków organicznych jako głównej masy
protoorganizmu spowodowało w nim zwiększenie antagonizmów i napięć dając
maksymalne możliwości stanów elektronowych. Dokonywać się to musiało minimalnym
nakładem pracy czyli konieczne było obniżenie energii aktywacji w procesach
życiowych. Aby to jednak było możliwe, życie w tym czasie musiało szukać
dodatkowych źródeł energii. Pojawiły się więc w procesie ewolucji:
a) mostki wodorowe odgrywające rolę złącz p-n,
b) związki aromatyczne typu tryptofanu, fenyloalaniny, tyrozyny, czy porfiryn,
c) pierścieniowe związki typu niebiałkowego jak flawony, chinony, sterydy,
d) barwniki typu melanin, hemu, chlorofilu, czy karotenów,
c) metaliczne atomy w związkach takich jak cytochromy, chlorofile, kobalaminy.
Pełnią one rolę chelatów ( molekularnej matrycy ) dobrze znanych z techniki
laserowej.
Cała rozbudowa biomolekuły w "poziomie" szła więc w kierunku coraz
sprawniejszego uruchamiania elektronów[106]. Przy czym zwrócić trzeba w tym
miejscu uwagę na ujmowanie przez Sedlaka istoty życia jako półprzewodnikowej
pompy elektromagnetycznej, czyli biologicznego lasera[107]. Z tego punktu
widzenia dopatruje się on w ewolucji życia ciągłego podnoszenia przez nie
sprawności laserowej[108]. W związku z tym postulatem zauważa on, iż w różnego
rodzaju związkach pojawiły się przejścia tunelowe ( bezstratne ), które
prowadzić mogą do nadprzewodnictwa w temperaturze pokojowej.
W ewolucji biochemicznej rozpatrywanej elektronicznie wyraźnie rysuje się
ustawiczny wzrost tendencji do wytwarzania optymalnych sytuacji półprzewodnictwa
ze wszystkimi tego konsekwencjami. Ewolucja ta nie przebiegała zapewne ani w
pojedynczej drobinie, ani w nieskończonym continuum drobin, ale była
wyodrębniona ze środowiska i stała się od niego w jakiś sposób odizolowana.
Sedlak widzi tu szczególną rolę elektrostazy jako formy homeostazy elektrycznej
układu żywego[109]. Nie ma bowiem mowy o ewolucji i o tym, aby życie przetrwało
bez integratora energertycznego jednoczącego układ w całość i odbioru informacji
ze środowiska. Te dwa podstawowe zadania przypisuje W. Sedlak właśnie
elektrostazie[110]. Z traktowania przez niego całego organizmu jak i środowiska
jako półprzewodników wynika logicznie owe powierzchniowe zagęszczenie ładunków,
które jest na styku żywego układu i otoczenia[111]. Będąc "żywą granicą
elektryczną" istniała już w czasie nieorganicznej organizacji życia i wraz z nim
także podlegała ewolucji. Elektrostaza nie jest czymś całkowicie nowym w
spojrzeniu na życie. Jest naturalnym przejawem "elektrycznej równowagi"
organizmu, wynikającym z metabolizmu chemicznego i procesów
elektronicznych[112].
Przedstawiona wyżej ewolucja bioplazmy metabolicznej znana jest w różnych
teoriach abiogenezy pod różnymi nazwami. Zdaniem twórcy bioelektroniki nie
wyczerpuje ona jednak całkowicie zagadnienia genezy życia.
Ewolucja bioplazmy elektronicznej
Przedstawione wyżej przypuszczalne kierunki ewolucji biochemicznej poznawane i
opisywane są od dawna. W. Sedlak nie negując zasadności rozważań wielu naukowców
w tej kwestii zwrócił uwagę na pomijanie przez nich półprzewodnictwa i
wynikających z tego konsekwencji. Istotną nowość w podejściu do ewolucji życia
stanowi w bioelektronice tak zwana ewolucja bioelektroniczna. Z jej punktu
widzenia układ żywy stanowi przede wszystkim "pompę elektromagnetyczną"
pracującą na organicznym substracie[113], a co za tym idzie podstawowa linia
rozwojowa życia przebiegać powinna w kierunku minimalizowania energii
skutecznego pompowania. Odbywało się to różnymi drogami obejmując zapewne
ewolucję substratu i ewolucję sposobu pompowania[114].
Ewolucja substratu zawierała prawdopodobnie:
a) wytwarzanie półprzewodników, zwłaszcza heterocyklicznych, obdarzonych także
własnościami piezoelektrycznymi i czynnością optyczną,
b) pojawianie się związków donorowo-akceptorowych o niższej energii aktywacji w
całości niż w poszczególnych częściach,
c) dążność do półprzewodników niejednorodnych, które dają maksymalne możliwości
tworzenia złącz typu p-n.
Ewolucja pompowania polegała natomiast na zaangażowaniu dla życia różnych
rodzajów energii istniejących w naturalnych warunkach. Pojawiło się więc
prawdopodobnie w toku ewolucji pompowanie: elektryczne, magnetyczne, optyczne,
termiczne, akustyczne, chemiczne, mechaniczne, a w końcu i pompowanie przez
drugi laser ( znane w fizyce jedynie teoretycznie).
Te dwie wymienione wyżej drogi rozwoju elektronicznej strony życia powodowały,
iż wzrastała z czasem selektywność i czułość pobierania energii ze środowiska.
Zasadniczy jednak postąp w organizacji życia, nazwany przez Sedlaka "decydującym
krokiem życia", dokonał się w związku z rozwojem autogennego pola żywego układu,
które jest nośnikiem wewnętrznej informacji i czynnikiem sterującym. Biologiczny
laser pracując przede wszystkim na użytek wewnętrzny organizmu nauczył się z
niego czerpać potrzebną energię. W obrębie żywego układu dokonało się przejście
od emisji wymuszonej do spontanicznej[115]. Zaznaczyć w tym miejscu trzeba, że
ujmując życie jako organiczny układ pompy elektromagnetycznej pracującej na
podłożu półprzewodnikowym W. Sedlak wskazuje, że emisja fotonów nie jest zwykłym
wydalaniem nadmiaru energii. Mamy tu raczej do czynienia z udzielaniem
informacji między organizmem, a organizmem, pomiędzy komórkami, a także
międzydrobinowo. Ewolucja szła by tutaj w kierunku zwiększenia ilości
przesyłanych informacji, a co za tym idzie ze wzrostem stopnia organizacji
poszerzało się i emitowane pasmo[116]. W konsekwencji prowadziło to do coraz
większego uniezależnienia się życia od środowiska, a tym samym do
ustabilizowania się życia na pewnym poziomie zbliżonym do dzisiejszego[117].
Całość ewolucji, którą rozpatruje się w poszczególnych elementach widzieć tu
trzeba jako jednolity proces. Ewolucja całego układu żywego, tylko w naszym
mniemaniu odbywała się na różnych drogach. W rzeczywistości rozbudowa struktur
biologicznych szła równolegle po chemicznej i elektronicznej stronie[118].
Organizm już jako złożona rzeczywistość zabiegał jednak ciągle o poprawienie
sprawności układu, większą autonomię, przestawianie się na własną energetykę
oraz uczynienie układu nie wygasającym[119].W. Sedlak stwierdza ostatecznie, że
żywy ustrój będąc w wielorakiej oprawie informacji środowiskowej musiał rozwijać
się w kierunku usprawnienia procesów plazmotwórczych[120].
Rys.2.(Bioelektronika 1967-1977,s.314)
Schemat ten przedstawia stożek życia w bioplazmowej interpretacji. Ukazuje on
bioplazmę jako wspólny czynnik dla różnorodności przedstawionych wyżej zjawisk,
które w procesie ewolucji odegrały istotną rolę. Ewolucja bioplazmy jest bowiem
według Sedlaka ewolucją życia. Inne rodzaje ewolucji, są jedynie konsekwencjami
przemian, którym plazma biologiczna podlegała w bliżej nieokreślonym parametrze
czasu[121].
Przypisy
___________
[24]W. Sedlak, Na początku było jednak światło, Warszawa 1986, s. 14; W. Sedlak,
Zarys biologii relatywistycznej, w: Roczniki Filozoficzne 29(1981)3, s. 60;
Próżnię nie należało by tutaj utożsamiać z próżnia Toricellego. Bardziej
właściwe było by określić ją Pratworzywem lub Prauniwersum.
[25]W. Sedlak, Na początku, s. 16.
[26]W. Sedlak, Inną drogą, Warszawa 1988, s. 172.
[27]W. Sedlak, Inną, s. 162; W. Sedlak, Z filozoficznej problematyki przestrzeni
elektromagnetycznej, w: Sprawozdania Towarzystwa Naukowego KUL 14(1965), s. 85;
Argumentem za kwantową strukturą próżni zdaniem Sedlaka jest jej bezwładność
powodująca między innymi ograniczoność prędkości światła.
[28]Zdaniem Sedlaka materia wydaje się faworyzować właśnie czworościenny
(tetreadryczny) układ. Około 90% masy Ziemi ma skłonność do realizowania właśnie
czworośściennej geometrii. Odpowiednik tetreadru geometrycznego w układzie sił
nazwał Sedlak kwadrupolem.
[29]W. Sedlak, Inną drogą, s. 167 i s. 174.
[30]W. Sedlak, Z filozoficznej, s. 87.
[31]W. Sedlak, Inną drogą, s. 172.
[32]W. Sedlak, Na początku, s. 70-80.
[33]W. Sedlak, Na początku, s. 48-51; Nie rozwiązuje on jednak problemu
generacji cząstek elementarnych. Zakłada po prostu proces odwrotny do anihilacji
masy. Dwa kwanty światła mogą się teoretycznie przemienić w dwie masy różniące
się tylko ładunkiem.
[34]W. Sedlak, Na początku, s. 72-73; Okres "od fotonu do wodoru" nazywa Sedlak
wprost potencjalnością życia, tak jak próżnię, potencjalnością wszechświata.
[35]W. Sedlak, Na początku, s. 73.
[36]Tamże, s. 74.
[37]Tamże, s. 56-57.
[38]W. Sedlak, ABC elektromagnetycznej teorii życia, Kosmos A 18(1969)2, s.
165-166; Poza światłem, wskazuje Sedlak również na istnienie słabego
promieniowania termicznego oraz krótkiego promieniowania gamma, pochodzenia
kosmicznego. Bierze w swoich rozważaniach pod uwagę również promieniowanie
jonosfery w następstwie rytmiki faz księżyca i wyładowań burzowych, pole
geomagnetyczne, pole elektryczne gleby i atmosfery, a także pole grawitacyjne.
[39]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, Warszawa 1979, s. 100-101.
[40]W. Sedlak, Inną drogą, s. 251.
[41]W. Sedlak, Na początku, s. 57.
[42]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 101.
[43]S.Kajta, Włodzimierza Sedlaka kwantowa teoria życia, w: Z zagadnień
filozofii przyrodoznawstwa i filozofii przyrody, pod red. M.Lubańskiego i
Sz.W.Ślagi, Warszawa 1991, s. 85-86.
[44]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 102.
[45]Wszystkie związki organiczne czynne biologicznie polimeryzują z
odszczepieniem wody; W. Sedlak, Na początku, s. 75.
[46]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s.
103.
[47]W. Sedlak, Postępy fizyki życia, Warszawa 1984, s. 109; W. Sedlak, U Źródeł
nowej nauki. Paleobiochemia, Warszawa 1973, s. 154.
[48]S.Kajta, dz.cyt., s. 89-90.
[49]W. Sedlak, Postępy, s. 40.
[50]W. Sedlak, Plazma fizyczna jako podstawa bioenergetyki, w: Roczniki
Filozoficzne 20(1972)3, s. 130.
[51]S.Kajta, dz.cyt., s. 91-92; W. Sedlak, Dynamika bioplazmy i metabolizm, w:
Kosmos A 24(1975)3, s. 265.
[52]W. Sedlak, Dynamika, s. 265.
[53]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 101.
[54]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 281.
[55]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 101.
[56]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 115-116.
[57]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 113; Koloid jest tutaj dyspersyjną
fazą półprzewodnika w wodzie.
[58]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 116.
[59]W. Sedlak, Możliwości badania początków życia na Ziemi, w: Sprawozdania
Towarzystwa Naukowego KUL 19(1970), s. 41.
[60]W. Sedlak, Piezoelektryczność związków organicznych i kwantowo-akustyczne
podstawy informacji biologicznej, w: Roczniki Filozoficzne 25(1977)3, s. 151.
[61]W. Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę.
Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź 1988, s. 42; W. Sedlak, Inna, s. 27 i s. 39;
W. Sedlak, Homo electronicus, s. 141.
[62]W. Sedlak, Inną drogą, s. 26.
[63]W. Sedlak, Piezoelektryczność, s. 152.
[64]W. Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 49.
[65]W. Sedlak, Postępy, s. 86;
[66]M.Wnuk, Włodzimierza Sedlaka idea sprzężenia chemiczno-elektronicznego w
organizmach, w: Roczniki Filozoficzne 39-40(1991-1992)3, s. 103-108; Marian Wnuk
przedstawił tu ważniejsze znaczenia terminu "sprzężenie" w różnych dyscyplinach
przyrodniczych dla łatwiejszego porównania z ideą Sedlaka. Wskazał także na
różne zamiennie przez Sedlaka używane określenia na oznaczenie idei kwantowego
szwu życia, na przykład: kwant życia, łącze życia, gen życia, kwantowy węzeł
życia, kwantowy oscylator biologiczny, kwantowy ścieg życia. Nie są to wszystkie
propozycje Sedlaka na opisanie tej rzeczywistości, którą stara się przybliżyć.
Wprowadza to wiele trudności i zamieszania w jej zrozumieniu.
[67]W. Sedlak, Postępy, s. 83.
[68]W. Sedlak, Życie jest światłem, Warszawa 1985, s. 78-81; W. Sedlak, Postępy,
s. 87; Wydaje się, że dość niefortunne stwierdzenie "pikosekundowa skala", ma po
prostu wyrazić, postulowaną przez Sedlaka, możliwość "zszywania życia" także
dziś, po mimo braku eksperymentalnego potwierdzenia tej idei.
[69]Można w tym miejscu zasygnalizować pomysł Sedlaka, zbieżny z ideą
panspermii, który sugeruje, że życie utajone w stanie anabiozy zamknięte w
przestrzeni Fermiego mogło przywędrować na Ziemię z kosmosu. Procesy kwantowe po
mimo obniżenia temperatury do absolutnego zera nie ustają, a co za tym idzie,
temperatura 3 stopni Kelwina, którą posiada promieniowanie reliktowe nie
powoduje zerowego stanu energii w układzie. Życie mogłoby być więc do nas
przyniesione i przy sprzyjających warunkach skończyć swoją utajoną fazę. W.
Sedlak, Życie jest światłem, s. 79-81.
[70]W. Sedlak, Życie jest światłem, s. 318-320; W. Sedlak, postępy fizyki życia,
s. 105-117; W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 167-168; W. Sedlak,
Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 146; W. Sedlak stojąc przed problemem genezy
życia zaproponował jego eksperymentalne uzyskanie. Chociaż sam nie podjął takiej
próby, w wielu miejscach podaje warunki jakie trzeba spełnić aby się ona udała.
Miejsce, w którym miałoby się zawiązać życie nazwał "próbówkę życia". Owa
"próbówka" byłaby zbudowana z jakiegoś półprzewodnika organicznego, na przykład
melaniny, i z drugiego takiego jak porfiryna. Musiałoby się między nimi
wytworzyć organiczne złącze p-n. Złącze to będąc aktywną częścią
półprzewodnikową, pełniłoby jednocześnie rolę katalizatora w reakcjach
chemicznych. "Próbówka" zasilana byłaby z zewnętrznego urządzenia
elektronicznego. W jej wnętrzu dokonywałyby się chemiczne reakcje syntezy.
Musiałoby dochodzić do "zszywania" reakcji chemicznych z elektronicznymi
zjawiskami chemicznymi, a tym samym otrzymalibyśmy samo życie.
[71]zob. W. Sedlak, Postępy, s. 51; por. W. Sedlak, Wprowadzenie w
bioelektronikę, s. 112-113; Po mimo, że Sedlak podchodzi dość sceptycznie do
odkrycia sposobu zawiązania się życia, nie można pominąć pomysłów, które miał w
tej kwestii. "Szew życia" mógł więc powstać poprzez:
a) "epitaksjalny wzrost amorficznych związków organicznych".
b) uruchomienie reakcji oksydoredukcyjnych na półprzewodnikach mineralnych.
c) "działanie wyładowań elektrycznych na związki organiczne niebiotycznego
pochodzenia, aż do częściowego ich zjonizowania".
[72]W. Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 130.
[73]W. Sedlak, Życie jest światłem, s. 192; W. Sedlak, Wprowadzenie w
bioelektronikę, s. 50 i s. 53; W. Sedlak, Postępy, s. 91.
[74]W. Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 53.
[75]M. Wnuk, Włodzimierza Sedlaka, s. 110-111.
[76]W. Sedlak, Postępy, s. 82.
[77]M. Wnuk, Włodzimierza Sedlaka, s. 111.
[78]W. Sedlak, Życie jest światłem, s. 80-81; W. Sedlak, O człowieku nietypowo,
w: Wokół człowieka, pod red. Marii Szyszkowskiej, Warszawa 1988, s. 79. W.
Sedlak, Postępy, s. 84-85; Jest to wyraźny ukłon Sedlaka w kierunku idei
panspermii. Sugeruje on bowiem możliwość przybycia życia (zamkniętego w
przestrzeni Fermiego) na Ziemię wraz z reliktowym promieniowaniem kosmicznym.
Przy obniżaniu temperatury do absolutnego zera, wszystkie ciała stają się
krystaliczne, zamierają reakcje chemiczne, cały układ nie jest jednak w zerowym
stanie energii. Trwają wciąż procesy kwantowe zamknięte w przestrzeni Fermiego.
[79]W. Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 49.
[80]W. Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 50; W. Sedlak, O człowieku, s.
78; W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 108.
[81]W. Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 49-51; W. Sedlak, Żcie jest
światłem, s. 192-193.
[82]M. Wnuk, Włodzimierza Sedlaka, s. 112; W. Sedlak, Wprowadzenie w
bioelektronikę, s. 53.
[83]W. Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 52; Sedlak pod pojęciem
wydajności rozumie przede wszystkim stosunek wzbudzonych elektronów do emisji
kwantów światła.
[84]W. Sedlak, Postępy, s. 87; Sedlak wskazuje na to, że przyroda wytworzyła
"szew życia" jako układ oporny na entropijną degradację rozwiązując kwestie
termodynamiki na sposób kwantowy.
[85]W. Sedlak, Postępy, s. 84-85; Z tą funkcją "szwu życia" wiąże się wspomniana
już możliwość utajenia się życia nawet w stanie anabiozy. "Rozrusznik życia"
byłby wtedy niezbędny w sytuacji odwrotnej do tego stanu.
[86]W. Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 51; W związku z przypisywaniem
przez Sedlaka "łączu życia tej funkcji powstało wiele jego prac związanych z
ochroną środowiska elektromagnetycznego i możliwych dla życia zagrożeń
wynikających chociażby z przekroczenia 10000 razy naturalnego tła
elektromagnetycznego; W. Sedlak, O człowieku, s. 89-91; W. Sedlak, Biofizyczne
aspekty ekologii, w: Wiadomości ekologiczne 16(1970)1, s. 43-53; W. Sedlak,
Stresujący czynnik elektromagnetycznego środowiska urbanistycznego, w: Biuletyn
Kwartalny Radomskiego Towarzystwa Naukowego 18(1981)2-4, s. 41-48.
[87]W. Sedlak, O człowieku, s. 80.
[88]Możliwość istnienia laserów w biologii postulował Sedlak już w: W. Sedlak,
Plazma fizyczna i laserowe efekty w układach biologicznych, w: Kosmos A
19(1970)2, s. 143-154; W. Sedlak, Laserowe procesy biologiczne, w: Kosmos A
21(1972)5, s. 533-545. Na słuszność takiego spojrzenia wskazał między innymi
F.A.Popp, Biologia światła, Warszawa 1992, s. 126.
[89]W. Sedlak, Postępy, s. 88.
[90]W. Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 52.
[91]W. Sedlak, Postępy, s. 91-95; W. Sedlak, Żcie, s. 80; W. Sedlak, Inną, s.
46; W. Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 74-81; Samo pojęcie "bioplazma"
wprowadził Sedlak w 1967 roku dla rozróżnienia plazmy ciała stałego od tej
występującej w przyrodzie ożywionej. Według niego różnica między plazmą
fizyczną, a bioplazmą jest jedynie ilościowa, a nie jakościowa. Ma inną gęstość
ale tą samą naturę. Jedyna ściśle sformułowaną definicję bioplazmy podał dopiero
w jednej ze swych ostatnich książek. Stwierdza tam, iż jest ona pojęciem
analogicznym do plazmy fizycznej, odnoszącym się do materii ożywionej. Oznacza
(wyraża) uogólnione traktowanie życia według uruchomionych ładunków obu znaków o
gęstości zapewniającej kolektywne oddziaływania. Por: W. Sedlak, Wprowadzenie w
bioelektronikę, s. 130. Ważne jest też zaznaczenie, że w przypadku bioplazmy nie
można przypuszczać, iż ma ona temperaturę w stopniach. Chodzi tu o temperaturę
kinetyczną ( 1eV = 11600 stopni ). Por. W. Sedlak, Człowiek i Góry
Świętokrzyskie, Warszawa 1994, s. 226.
[92]W. Sedlak, Człowiek i Góry Świętokrzyskie, Warszawa 1994, s. 114.
[93]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 296; J.Zon, Plazma elektronowa w
błonach biologicznych, Lublin 1986, s. 41.
[94]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 298-303; Myśl o istnieniu bioplazmy
związana była z pojawieniem się interpretacji złącza p-n jako mikroplazmy i
rozciągnięciem tej teorii na cała masę półprzewodnika. Skoro istnieją w
organizmach półprzewodniki, dlaczego nie ma tam być plazmy.
[95]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 312-313.
[96]W. Sedlak, Postępy, s. 94; W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 285-286.
[97]M. Wnuk, Rola, s. 188.
[98]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 314; Zamiast ewolucji w "pionie" i
"poziomie", za Sedlakiem dokonać można ogólniejszego podziału na ewolucję
bioplazmy elektronicznej i ewolucję bioplazmy metabolicznej.
[99]W. Sedalk, Bioelektronika 1967-1977, s. 118-119.
[100]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 269; W. Sedlak, U Źródeł, s.
121-129.
[101]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 304.
[102]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 304-305.
[103]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 78.
[104]Sz. W. Ślaga, Bioelektroniczny model abiogenezy, w: Perspektywy
bioelektroniki, pod red. J.Zona i M.Wnuka, Warszawa 1984, s. 18.
[105]W. Sedlak, Inną drogą, s. 354 i s. 469; W. Sedlak, Kierunek-początek życia.
Narodziny paleobiochemii krzemu, Lublin 1985, s. 98-103; W. Sedlak, Rola krzemu
w ewolucji biochemicznej życia, Warszawa 1967; W. Sedlak, U Źródeł, s. 130-139;
Sz.W.Ślaga, Bioelektroniczny, s.16; Rozważania Sedlaka nad rolą krzemu w
ewolucji biochemicznej doprowadziły go do sformułowania teorii silicydów.
Twierdził w niej, iż protoorganizacja żywej drobiny prawdopodobnie oparta była
na związkach krzemu oraz na silikosyntezie. Dopiero drugim etapem życia, tym
istniejącym do dzisiaj, jest karbosynteza oparta o związki węgla. Śladem
potwierdzającym protometabolizm krzemowy byłby mikroelement krzemu w relacji do
wapnia, a echem silikosyntezy, znana dziś chemosynteza u niektórych bakterii
krzemowych oraz nie poznany jeszcze dobrze metabolizm krzemu w obecnym
biochemicznym obrazie życia.
[106]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 121-122.
[107]Tamże, s. 108.
[108]Tamże, s. 123 i s. 108.
[109]W. Sedlak, Elektrostaza i ewolucja organiczna, w: Roczniki Filozoficzne
15(1967)3, s. 31-58; W. Sedlak, Model układu emitującego pole biologiczne i
elektrostaza, w: Kosmos A 18(1969)2, s. 51-59; Z. Jędrzejewski, Polska
bioelektronika w świetle dyskusji, w: Zeszyty Naukowe Stowarzyszenia PAX
3(1978)20, s. 138.
[110]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 72-73; Sedlak przypisuje
elektrostazie ( EKZ ) łącznie 15 zadań, a więc:
1) jest czynnikiem integrującym w większe jednostki życia,
2) jest filtrem i amortyzatorem fal elektromagnetycznych,
3) odpowiada za pole elektryczne wokół organizmu i w nim,
4) pilnuje ujemnej entropii organizmu,
5) wyraża poziom elektryczny organizmu,
6) jest elektrycznym wyrazem życia,
7) jednoczy anabolizm z katabolizmem,
8) synchronizuje rytmikę procesów redoksowych,
9) warunkuje rezonans środowisko - organizm,
10) istnieje na każdym poziomie złożoności organizmu,
11) jest odpowiednikiem homeostazy,
12) wysyła informację elektromagnetyczną w przestrzeń,
13) ulega ewolucji,
14) warunkuje samoregulacje układu żywego,
15) jest punktem styku organizmu ze środowiskiem.
[111]Tamże, s. 128-130.
[112]W. Sedlak, Elektrostaza, s. 49.
[113]W. Sedlak, Kierunek, s. 130; W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 108.
[114]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 109.
[115]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 107; Podobne myśli zauważyć można
w: W.W.Bartley, Filozofia biologii a filozofia fizyki, w: Poznańskie Studia z
Filozofii Humanistyki. Kategorie filozoficzne a poznawczy status nauki, pod red.
J.Brzeziński, K.Łastowski, 1(1994), s. 119-131, Poznań; Autor wskazuje tu na
rozważania Wąchtershąusera, który sugeruje możliwość wykorzystania przez
pierwsze mikroorganizmy światło jako pożywienia. Posłużył się on tutaj
Popperowska "logika sytuacyjna", według której wynalezienie przez
"mikroorganicznego mutanta" fotosyntezy potrzebne było do przetrwania życia;
Zauważyć tu można także ciekawe spostrzeżenie w: F.A.Popp, Biologia światła,
Warszawa 1992, s. 147-160; Powierzchnia spójności światła słonecznego na Ziemi (
10 do -6) (cm 2) odpowiada wymiarom zwykłej komórki, a to wskazywać może na
istotny dla ewolucji związek światło-materia.
[116]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 107 i s. 310; Zdaniem Sedlaka na
wydłużanie fali emisji w toku ewolucji wskazuje między innymi emisja fotonów
przez pracujące chlorofile.
[117]Tamże, s. 110.
[118]W. Sedlak, Na początku, s. 79.
[119]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 135.
[120]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 310-315.
[121]W. Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 312.