Ks. mgr Piotr Subocz - Bioelektroniczna koncepcja
abiogenezy wg ks. Prof W. Sedlaka
Fizyczno-filozoficzne uwarunkowania koncepcji genezy życia
Geneza życia jest bez wątpienia jedną z najbardziej frapujących zagadek, które
stoją obecnie przed współczesną nauką. Jej rozwiązania szukają specjaliści z
bardzo wielu, często niewiele mających ze sobą wspólnego dziedzin, dochodząc do
twierdzeń, które do dziś nie doczekały się eksperymentalnego potwierdzenia.
Poniżej przedstawione zastaną główne kierunki badań nad abiogenezą, akcentując w
szczególny sposób oryginalne spojrzenie na ten problem przez Włodzimierza
Sedlaka.
Przewaga tendencji chemicznych nad fizycznymi w programach badawczych
Dominuje dziś przekonanie, iż geneza życia związana jest z syntezą związków
organicznych w kosmosie i dalszy ich rozwój w warunkach geologicznych[1]. Życie
jest więc wynikiem długotrwałej ewolucji fizycznej i chemicznej[2]. Twierdzenie
powyższe w ciągu ostatnich dziesięcioleci zostało w dużej mierze poparte faktami
paleontologicznymi[3], badaniem związków organicznych w meteorytach[4], oraz
przez laboratoryjne syntezy, to znaczy, przez laboratoryjne otrzymanie
aminokwasów jak i innych ważnych związków biologicznych[5].
Główny akcent przy badaniach początków życia na Ziemi, zdaniem Sedlaka, kładzie
się na jego biochemicznej stronie, mniej zaś na fizycznej. Należałoby zauważyć,
że nawet przy ogromnej różnorodności podejścia biofizykochemicznego i
uwzględnieniu warunków fizycznych środowiska, ma się najczęściej na uwadze
monoschematyzm biochemiczny samej istoty życia[6]. Wśród chemików i biologów
przeważa opinia, że istotną fazą przejściową między ewolucją chemiczną, a
biochemiczną były procesy polimeryzacji[7].
Podstawowym zagadnieniem protobiologii jest określenie mechanizmów i charakteru
procesów wiodących do pojawienia się systemów ożywionych[8]. Jako nauka o
początkach życia głosi, że życie wyłoniło się w wyniku długotrwałej, naturalnej
i powolnej ewolucji związków organicznych na drodze abiotycznej[9]. Szczegółami
zajęli się przeróżni naukowcy tworząc w ciągu ostatnich czterdziestu lat blisko
sto w miarę całościowych modeli abiogenezy[10].
Po mimo istnienia wielu modeli, zagadnienie genezy życia na Ziemi jest ciągle
otwarte dla badań przedmiotowych i filozoficznych. Wciąż jeszcze wielu
przyrodników i filozofów próbuje wyjaśnić powstanie życia odrzucając ewolucję
chemiczną jako niezwykle mało prawdopodobną[11]. Co więc, według nich stanowić
może alternatywę? We współczesnej literaturze naukowej spotykamy się z co
najmniej pięcioma takimi propozycjami[12]. Po pierwsze, jest to postulat
poszukiwania nowych praw przyrody, całkowicie innych niż znane nam dziś prawa
fizyki i chemii. Po drugie, klasyczna idea panspermii, stwierdzająca, że zarodki
życia mogły przybyć na Ziemię z Kosmosu. Wymienić też trzeba zmodyfikowaną
wersję tej idei, zaproponowaną w 1973 roku przez Francisca Cricka i Leslie
Orgela, a nazwaną panspermią kierowaną. Autorzy zakładają w niej możliwość
powstania życia gdzieś w Kosmosie, gdzie wytworzyła się cywilizacja, która
następnie przesłała życie na Ziemię. Czwartą propozycję wysunęli dwaj brytyjscy
astronomowie Fred Hoyle i Chandra Wickramasinghe. Hipoteza ta zwana panspermią
kometarną głosi, że ziarna pyłu międzygwiezdnego zawierają różne złożone związki
organiczne i zespolone mikroorganizmy oraz, że po przedostaniu się do wnętrza
komet, mogły następnie być rozsiewane w Kosmosie i w ten sposób zapoczątkować
życie na naszej planecie[13]. W wyliczeniu tym nie można pominąć teorii
kreacjonistycznych, których myślą przewodnią jest uznanie poglądu, iż życie
wywodzi się pośrednio lub bezpośrednio z Boga, że to akt stwórczy dał początek
życiu na Ziemi. Propozycje kreacjonistyczne mimo swej popularności, nie mogą być
rozpatrywane w ramach metod przyrodniczych, gdyż te nie wychodzą poza to co jest
im dostępne to znaczy, poza zjawiska i wiążące je relacje[14]. Pojawia się w tym
miejscu pytanie, czy rzeczywiście wymienione wyżej propozycje stanowią
alternatywę dla abiogenezy?
Przy obecnym stanie wiedzy i z punktu widzenia przyrodniczego przyjmuje się
dziś, jak wyżej stwierdzono, pogląd, iż życie pojawiło się na Ziemi w wyniku
spontanicznego ewolucyjnego kształtowania się systemów ożywionych ze związków
nieorganicznych i organicznych nieożywionych. Proces organizacji materii
dokonywał się stopniowo, w ciągu milionów lat, poprzez kolejne stadia rozwojowe,
różnie ujmowane w różnych teoriach[15].
Po mimo wielkiej ilości tych teorii, po przyglądnięciu się im bliżej, można
dokonać ich podziału chociażby pod względem sposobu wyjaśniania przejścia od
materii nieożywionej do ożywionej[16]. Pierwszą grupę stanowią koncepcje oparte
na założeniu przypadkowego i jednorazowego powstania pierwszej żywej cząsteczki,
będącej nosicielem podstawowej cechy życia, to jest zdolności do
reprodukcji[17]. W roli pierwotnego organizmu umieszcza się kwas nukleinowy[18],
czasem cząsteczkę białka[19], są to jednak drugorzędne różnice dotyczące
chemicznej natury hipotetycznych protoorganizmów. Do klasycznych propozycji tej
grupy zaliczyć trzeba teorie J.B.S.Haldane`a[20], H.J.Mullera[21] i
H.Quastlera[22]. W teoriach tych rola ewolucji chemicznej sprowadza się do
przygotowania budulca pod pierwszą cząsteczkę, która w wyniku korzystnego
przypadku uzyskałaby zdolność reprodukcji. Druga grupa teorii abiogenezy
pojawiła się wraz z odkryciem w latach osiemdziesiątych enzymatycznych zdolności
RNA. Szereg autorów takich, jak G.F.Joyce[23], A.M.Weiner[24], N.R.Pace[25],
niezgodni w szczegółach, zgodni są co do tego, że na początku był RNA mogący
pełnić jednocześnie funkcję fenotypu, jak i genotypu[26]. Kolejną grupę stanowią
teorie wychodzące z założenia, że proces powstania życia dokonał się pod wpływem
oddziaływań fizycznych lub fizykochemicznych. Zdaniem M.Conrada[27] są to
interakcje molekularne, O.E.R(o)ssler[28] opowiada się za uogólnioną katalizą,
M.Shimizu[29] zwraca natomiast uwagę na stereochemię.
We wszystkich wymienionych wyżej grupach modeli abiogenezy najistotniejszym
bodźcem ewolucyjnym jest przepływ energii. Czwarta grupa, w wyjaśnianiu
przebiegu ewolucji przedbiologicznej odwołuje się do uniwersalnego prawa
rządzącego przebiegiem wszystkich procesów we wszechświecie. Charakterystyczna
jest tu zasada socjabilności V.Nowaka[30] przemianowana na później na
uniwersalną zasadę integracji[31], czy też quazi-naukowy dobór naturalny
działający według G. Walda w skali kosmicznej[32]. Piąta grupa, to teorie
przyjmujące odwieczne istnienie informacji biologicznej, bądź to w formie
preskrypcji[33], bądź to predystynacji[34]. W przypadku S.C.Portellego[35] jest
to ta sama informacja od początku ewolucji. Przekazana nam ona została w postaci
kodu genetycznegu z poprzedniego cyklu rozwojowego wszechświata, nadając materii
cechy umożliwiające, w odpowiednich warunkach spontaniczne utworzenie układów
żywych[36]. Ostatnia i najobszerniejsza grupa, to teorie samoorganizacji materii
przedbiologicznej. Należą do nich, teorie jakościowe[37], koncepcje
fizykalne[38], jak i propozycje niezależne[39].
Specyfika tych koncepcji polega na tym, że pojęcie samoorganizacji nie jest
traktowane jako wszechwyjaśniająca zasada, czy też parowo lecz to właśnie jej
próbuje się nadać ściśle fizyczny sens. Tok rozumowania twórców tych teorii
skupia się głównie, na teoretycznym przedstawieniu w postaci matematycznej
trudności, jakie ewoluujący układ musi napotkać w czasie rozwoju i sposobów
przezwyciężania kryzysów tak, by przejść do kolejnych faz rozwoju. Zasadnicze
różnice między naukowcami występują tu w warstwie przyrodniczej. I tak dla
Rudenki, podstawowym substratem przemian ewolucyjnych są substancje białkowe,
dla Eigena zaś współdziałające ze sobą cząsteczki białkowe i kwasy
nukleinowe[40].
Po pobieżnym przedstawieniu różnych teorii abiogenezy, jak i tych koncepcji,
które w alternatywny sposób chcą rozwiązać zagadkę życia stwierdzić trzeba za W.
Ługowskim, że niemal wszystkie współczesne propozycje wyjaśniające powstanie
życia oparte są na idei ewolucji chemicznej. Jeśli nawet autorzy niektórych prac
ogłoszonych w ostatnich latach z założenia występują przeciw niej, nie znaczy
to, że się na niej nie opierają[41]. Szukając zaś odpowiedzi na pytanie w czym
przyrodnicy i filozofowie upatrują rozwiązania zagadki życia, stwierdzić trzeba,
że w chemii. W większości teorii, na jakimś etapie rozwoju substancja chemiczna
nabiera cech właściwych materii ożywionej[42]. Jest to obowiązujący dziś
paradygmat, po za który wychodzi niewielu. Są to zazwyczaj naukowcy innych niż
chemia dziedzin, szukający rozwiązania na podstawie własnej intuicji, posługując
się swoimi metodami i specyficzną dla siebie terminologią.
Fizyka kluczem do zagadki życia
Współczesne badania nad procesem abiogenezy, coraz częściej nabierają
interdyscyplinarnego charakteru. Na szczególną uwagę zasługują teoretyczne
rozważania Włodzimierza Sedlaka w ramach bioelektroniki[43]. Nie negując
paradygmatu biochemicznego, wskazuje na nowe fakty, o które powinien on zostać
uzupełniony. Najmocniej akcentuje autor własności związków organicznych[44].
Zaliczyć do nich można najpierw półprzewodnictwo. Półprzewodnikami okazują się
być aminokwasy[45], białka[46], kwasy nukleinowe[47], cukrowce, lipidy[48] oraz
barwniki, elektrolity i woda[49]. Nie tylko jednak poszczególne związki
organiczne, ale w przybliżeniu także całe układy biologiczne traktować można
jako połprzewodniki[50]. Organizm w swej zasadniczej masie, zbudowany jest więc
z półprzewodników, w których dokonują się reakcje chemiczne[51]. W tym momencie
dodać trzeba, że wiele związków organicznych takich jak białka, kwasy nukleinowe
czy lipidy, na różnym poziomie - od molekularnego po organizmalny posiadają
także elektroniczną charakterystykę półprzewodnikowego dielektryka[52]. Dzięki
tej własności wykazują one zdolność kondensacji ładunków ze szczególnym ich
zagęszczeniem na powierzchni[53]. Tę zagęszczoną warstwę elektronów nazwał
Sedlak elektrostazą, wskazując jednocześnie na jej powszechność w przyrodzie i
ogromne znaczenie dla samoregulacji organizmów[54].
W świetle eksperymentalnych danych składniki organizmów okazują się - ze względu
na quasi krystaliczną i anizotropową strukturę - półprzewodnikami posiadającymi
również cechy piezoelektryków[55]. Oznacza to, że niektóre związki chemiczne,
takie jak aminokwasy, białka czy DNA i RNA zmieniają swoją polaryzację
elektryczną pod wpływem nacisku mechanicznego, rozciągania czy skręcania[56].
Właściwości takie zaobserwowano u mięśni, ścięgien, kości, a także tkanek
roślinnych i zwierzęcych[57]. Fala generowana w piezoelektrykach pod wpływem
różnych czynników zwana jest kwantowoakustyczną, a jej cząstka zwana jest
fononem[58].
Wiele związków organicznych będąc piezoelektrykami jest jednocześnie
ferroelektrykami, czyli półprzewodnikami o wysokim stopniu przewodzenia[59].
Najwięcej jednak, zdaniem Sedlaka, niepokoju w biologii wywołuje
nadprzewodnictwo wysokotemperaturowe [60]. Już teoretyczne rozwiązania W.
A.Little`a wskazywały na możliwość jego zaistnienia w związkach
organicznych[61]. W praktyce wykryto nadprzewodnictwo dla cholesterolu,
lizosomów i karotenu[62] oraz DNA[63]. Pojawili się też autorzy, tacy jak na
przykład Atherton, którzy zauważyli nadprzewodność w organizmach żywych jako
element pamięci komórki nerwowej. Sygnał przechowywany miałby być w nich w
postaci oscylującego prądu[64].
Obok elektronicznych własności materiału biologicznego, zdaniem Sedlaka, do
pełnego obrazu biologii konieczne jest uwzględnienie tak zwanej
bioluminescencji[65] jako faktu stwierdzonego empirycznie, tak dla organizmu
jako całości, jak i dla układów komórkowych, tkankowych czy poszczególnych
narządów[66]. Każdy układ żywy jest otoczony i jednocześnie wypełniony
emitowanym przez siebie polem biologicznym[67]. Ultrasłabe promieniowanie
wykryto wszędzie z wyjątkiem dwóch grup najniższych roślin i zwierząt[68]. Dla
przykładu, glony zielone z jednego centymetra kwadratowego, w ciągu jednej
sekundy, wyemitowały 15 do 50 fotonów, bakterie od 15 do 30 zaś niektóre kultury
tkanek od 300 do 600[69].
Oprócz spontanicznego promieniowania, zauważalna jest także
fotoluminescencja[70], czyli emisja fotonów wymuszona działaniem światła
widzialnego lub ultrafioletu. Aktywne są tutaj białka, kwasy nukleinowe, przy
czym najsilniejszą fluorescencję wykazują flawiny, lipofuscyny, tyrozyna i
tryptofan[71].
Kolejną fizyczną cechą przysługującą biomolekułom i organizmowi jako całości,
której, według Sedlaka, nie można pominąć, są własności magnetyczne. Są one
konsekwencją elektronicznej struktury atomów pierwiastków, których protony, a
zwłaszcza elektrony, wytwarzają w ruchu nieskompensowane orbitalne i spinowe
momenty magnetyczne. Te zaś - różne od zera - powodują, że pierwiastki
magnetyczne oraz utworzone z nich związki chemiczne oddziaływają z zewnętrznymi
polami magnetycznymi. Zjawisko to stało się podstawą rozróżniania pierwiastków i
związków na paramagnetyki i ferromagnetyki posiadające trwałe momenty
magnetyczne i związaną z nimi przenikliwość magnetyczną oraz na diamagnetyki
pozbawione trwałości tych momentów i przenikliwości magnetycznej[72].
Paramagnetykami w organizmie żywym okazują się być wolne rodniki, erytrocyty,
tkanki roślinne i zwierzęce, a zwłaszcza mózg i serce[73]. Cały układ
biologiczny, zdaniem Sedlaka, można w ogólności rozumieć jako diamagnetyczny
ośrodek, w którym rozmieszczone są paramagnetyczne centra[74].
Wszystkie wyżej wymienione zjawiska, z którymi spotykamy się w materii ożywionej
nie pasują do biochemicznego opisu życia. Nawet, jeżeli są one dobrze poznane,
nie zbliżają nas do poznania istoty życia, a tym bardziej do wzniecenia procesów
życiowych[75]. Sedlak widząc bezradność dotychczasowych zmagań z genezą życia,
postawił śmiałą tezę: materia ożywiona jak każda materia musi być rozpatrywana
kwantowo. Życie zawiązało się na poziomie kwantowym i to właśnie tam należy go
szukać[76]. Na tym poziomie, mamy do czynienia jedynie z elektronami, fotonami i
fononami. Cząstki te i to zarówno pochodzenia biochemicznego jak i
elektronicznego zbliżając się do siebie na krytyczną odległość oddziaływają ze
sobą. Te utrwalone interakcje nazywa Sedlak wprost życiem[77].
Przypisy
_____________________
[1]Sz.W.Ślaga, Bioelektroniczny model abiogenezy, w: Perspektywy bioelektroniki,
pod red. J.Zona i M.Wnuka, Lublin 1984, s. 16.
[2]Sz.W.Ślaga, Życie - ewolucja, w: Zagadnienia filozoficzne współczesnej nauki,
pod red. M.Hellera i M.Lubańskiego, Sz.W.Ślagi, Warszawa 1992, s. 386; Autor ten
podaje także inne terminy, które obok nazwy protobiologia używane są na
określenie powstania życia na drodze ewolucyjnej. Są to: autogonia, biopeoza,
biogeneza, biogenetyka, protobiogeneza, systemogeneza, biosystemogeneza,
ewolucja chemiczna, prebiotyczna ewolucja molekularna i wreszcie abiogeneza. Ja
w swojej pracy uzywać bedę właśnie tego ostatniego terminu.
[3]W.Sedlak, U źródeł nowej nauki. Paleobiochemia, Warszawa 1973, s. 7-90;
W.Sedlak, Możliwości badania początków życia na Ziemi, w: Sprawozdania
Towarzystwa Naukowego KUL 19(1971), s. 138; SZ.W.Ślaga, Życie-ewolucja, s.
366-367.
[4]W.Sedlak, Powstanie życia na Ziemi w świetle biofizyki, w: Sprawozdanie
Towarzystwa Naukowego KUL 18(1970), s. 100.
[5]W.Sedlak, Postępy fizyki życia, Warszawa 1980, s. 105; W.Sedlak, Powstanie,
s. 101.
[6]SZ.W.Ślaga, Bioelektroniczny, s.16.
[7]D.Sobczyńska, Ewolucja chemiczna a dialektyka rozwoju wszechświata, w:
Człowiek i Światopogląd 4(207)1983, s. 40.
[8]W.Ługowski, Filozoficzne podstawy protobiologii, Warszawa 1995, s. 12.
[9]Sz.W.Ślaga, Życie-ewolucja, s. 374-377.
[10]W.Ługowski, Filozoficzne, s. 12-13.
[11]Tamże, s. 16-25; Autor przeprowadza krytykę książki: Ch.B.Thaxton,
W.L.Bradley i R.L.Olsen, The mystery of life`s origin. Reassessing current
theories, New York 1984., w której autorzy starają się wykazać małe
prawdopodobieństwo ewolucji chemicznej.
[12]Tamże, s. 19.
[13]K.Kloskowski, Sz.W.Ślaga, Neopanspermia alternatywa abiogenezy? w: Z
zagadnień filozofii przyrodoznastwa i filozofii przyrody, t.XIII, pod red.
M.Lubańskiego i Sz.W.Ślagi, Warszawa 1991.
[14]Sz.W.Ślaga, Życie-ewolucja, s. 375.
[15]Tamże, s. 375-377.
[16]W.Ługowski, Filozoficzne, s. 26.
[17]K.Kloskowski, Rola przypadku w genezie życia, w: Z zagadnień filozofii
przyrodoznawstwa i filozofii przyrody, t.VIII, Warszawa 1986.
[18]H.Kuhn, Umschwung in der dynamischen Strukturbildung: Durchbruch von System,
die einen Bauplan tragen, w: Nova Acta Leopoldina 1989, v. 60, nr 265, s.
185-195; R.W.Kaplan, Origin of life via hypercyclic and simpler protobionts, w:
Biologisches Zentralblatt 1981, nr 1, s. 23-32.
[19]L.S.Dillon, Realism and the origin of the genetic code, w: Molecular
evolution and protobiology, New York 1984, s. 313-330.
[20]J.B.S.Haldane, The origin of life, w: J.B.S.Haldane, On being the right size
and other esseys, Oxford 1986, s. 101-112.
[21]H.J.Muller, The gene material as the initiator and the organizing basis of
life, w: American Naturalist 1966, v. 100, s. 493-517.
[22]H.Quastler, The emergence of biological organization, New Haven 1964.
[23]G.F.Joyce, RNA ewolution and the origins of life, w: Nature 1989, v. 338, nr
6212, s. 217-224.
[24]A.M.Weiner, The origins of life, w: Molecular biology of the gene, ed.
J.D.Watson et al., t. 2, Menlo Park 1987, s. 1098-1163.
[25]N.R.Pace, Origin of life. Facing up to the physical setting, w: Cell 1991,
v. 65, s. 531-533.
[26]W.Ługowski, Filozoficzne, s. 28.
[27]M.Conrad, Bootstrapping model of the origin of life, w: Biosystems 1982, v.
15, nr 3, s. 209-219.
[28]O.E.Rossler, Deductive prebiology, w: Molecular evolution and protobiology,
New York 1984, s. 375-385.
[29]M.Shimizu, Origin and evolution of hereolity - metabolizm system, w: Origin
of life 1984, v. 14, s. 531-538.
[30]V.Nowak, The socjability principle and its philosophical implications, w:
Proceeding of the XVth World Congress of Philosophy, Sofia 1973, v. 2, s.
347-351.
[31]K.Bahadur, S.Ranganayaki, Origin of life. A functional approach, Allahabad
1981.
[32]G.Wald, The origin of life, w: Life, San Fransisco 1979, s. 47-56.
[33]J.D.Bernal, The origin of life, London 1967.
[34]D.H.Kenyon, G.Steinman, Biochemical predistination, New York 1969.
[35]C.Portelli, The origin of life. A cybernetic and informational process, w:
Acta Biotheoretica 1979, v. 28, nr 1, s. 19-47.
[36]W.Ługowski, Filozoficzne, s. 57-64.
[37]A.I.Oparin, Proischozdienie zyzni, Tbilisi 1985; F.Egami, O wozniknowienii
zyzni w morskiej sridie, w: Priroda 1982, nr 8, s. 95-100.
[38]M.Eigen, P.Schuster, The hypercycle. A principle of natural
self-organization, Berlin 1979; W.Ebeling, R.Feistel, Physik der
selbstorganisation und Evolution, Berlin 1982.
[39]L.A.Nikolajew, Rasprostranienije sostajanij i problema ewolucji
chimiczeskich sistem, w: Termodynamika i regulacyja biologiczeskich processow,
Moskwa 1984, s. 255-259; A.P.Rudenko, Teoria samorazwitija, okrytych
kataliczeskich sistem, Moskwa 1969.
[40]W.Ługowski, Paradoks powstania życia. Filozoficzne problemy biogenezy,
Warszawa 1987, s. 98-108.
[41]W.Ługowski, Niektóre filozoficzne konsekwencje przyrodniczych badań nad
przedbiologoczną ewolucją chemiczną i powstaniem życia, w: Panta Rei, t. II,
Wrocław 1986, s. 47.
[42]W.Sedlak, Kierunek - początek życia. Narodziny paleobiochemii krzemu, Lublin
1985, s. 127.
[43]Sz.W.Ślaga, Bioelektroniczny, s. 13.
[44]W.Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, Wrocław - Warszawa - Kraków -
Gdańsk - Łódż 1988, s. 14; S.Kajta, Włodzimierza Sedlaka kwantowa teoria życia,
w: Z zagadnień filozofii przyrodoznastwa i filozofii przyrody, pod red.
M.Lubańskiego i Sz.W.Ślagi, t. XII, Warszawa 1991, s. 66-69.
[45]W.Sedlak, Wprowadzenie w fotodynamikę strukturalną układów biologicznych, w:
Kosmos A, 23(1974)5, s. 514.
[46]W.Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, Warszawa 1979, s. 171.
[47]W.Sedlak, Biofizyczne aspekty ekologii, w: Wiadomości ekologiczne 16(1970)1,
s. 44; M.Kryszewski, Półprzewodniki wielkocząsteczkowe, Warszawa 1968, s.
264-272.
[48]W.Sedlak, Wprowadzenie w fotodynamikę, s. 514 i s. 519.
[49]W.Sedlak, ABC elektromagnetycznej teorii życia, w: Kosmos A 18(1969)2, s.
167-168; W.Sedlak, Wstęp do elektromagnetycznej teorii życia, w: Roczniki
Filozoficzne 18(1970)3, s. 101-102 i 107-117; M.Kryszewski, dz.cyt., s. 12.
[50]S.Kajta, dz.cyt., s. 67; W.Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 91.
[51]W.Sedlak, Bioenergetyczny charakter uwagi, w: Summarium 5(25)1978, s.
128-129.
[52]S.Kajta, dz.cyt., s. 67.
[53]W.Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 55.
[54]Tamże, s. 62-67; W.Sedlak, Model układu emitującego pole biologiczne i
elektrostaza, w: Kosmos A 16(1967)3, s. 151-159.
[55]S.Kajta, dz.cyt., s. 68; W.Sedlak, Postępy fizyki życia, Warszawa 1984, s.
150; Z właściwości półprzewodnikowych i piezoelektrycznych materiału
biologicznego, zdaniem Sedlaka, wynikają konsekwencje funkcjonalne.
Półprzewodniki są przetwornikami energii chemicznej, termicznej i
elektromagnetycznej na elektryczną i odwrotnie - każdej energii na fotony.
Piezoelektryki zaś dokonują przemiany energii mechanicznej na elektryczną i
odwrotnie.
[56]W.Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 19; E.Fukada, Piezoelektric
properties of biological macromolecules, w: Advan.in Biophys 6(1974), s.
121-155; W.Sedlak, Postępy, s. 173-194; W.Sedlak, Inną drogą, Warszawa 1988, s.
193.
[57]M.Wnuk, Rola układów porfirynowych w ewolucji życia, w: Z zagadnień
filozofii przyrodoznastwa i filozofii przyrody, pod red. M.Lubańskiego i
Sz.W.Ślagi, t. IX, Warszawa 1987, s. 185; S.Kajta, dz.cyt., s. 68.
[58]W.Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 19.
[59]W.Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 56-59.
[60]W.Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 19-20.
[61]W.A.Little, Nadprzewodnictwo w temperaturze pokojowej, w: Postępy Fizyki
1(1966), s. 3.
[62]W.Sedlak, Homo electronicus, Warszawa 1980, s. 53.
[63]M.Wnuk, Rola układów porfirynowych, s. 185.
[64]B.Rosenberg, Electrical Conductivity of Protein, w: Nature 193(1962), s.
276.
[65]W.Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 88.
[66]Sam Sedlak bioluminescencją nazywa ultrasłabe promieniowanie niezależne od
strony enzymatycznej. Jest to energia, którą tracą organizmy, a wynika ze stanów
wzbudzonych, wśród których następuje promienista rekombinacja. Odbywa się to
wszystko na poziomie kwantowym i określane jest mianem emisji światła, którą to
Sedlak ogólnie nazywa polem biologicznym; W.Sedlak, Model układu emitującego
pole biologiczne i elektrostaza, w: Kosmos A 16(1967), s. 151-159; S.Kajta,
dz.cyt., s. 109-144.
[67]W.Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 35.
[68]G.T.Mamedow, G.A.Popow, W.W.Koniew, Swierchslaboje swieczenije razlicznych
organizmow, w: Biofizika 14(1969), s. 1047-1151.
[69]W.Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 20.
[70]Fotoluminescencję dzieli się na florescencję, czyli emisję fali
elektromagnetycznej jednocześnie z jej pochłanianiem, oraz na fosforescenję,
czyli emisje z opóźnieniem od 0,001 sekundy aż do dni i miesięcy.
[71]S.Kajta, dz.cyt., s. 112.
[72]Tamże, s. 49.
[73]W.Sedlak, Magnetohydrodynamika biologiczna w zarysie, w: Kasmos A 20(1971)3,
s. 191-201.
[74]W.Sedlak, Bioelektronika 1967-1977, s. 191.
[75]W.Sedlak, Wprowadzenie w bioelektronikę, s. 16-17.
[76]Tamże, s. 17-18.
[77]Tamże, s. 18.