Wiesław Matuch C Z A R U J Ą C A S Ł O D Y
C Z
Nie broń się przed własną słodyczą
nie uciekaj od czystych ramion
nie zamykaj uszu na dźwięk muzyki
bo sprowadzisz na siebie dramaty
niewybaczalnego cierpienia
i długo będziesz zdzierał łuski
złej pamięci
a zły owoc zawoła spękanym portretem
Nie hamuj ukrytego źródła
co przebija narodziny i śmierć
Nie broń się przed własną słodyczą
Pomyśl z gorącą powieką
jak uczynić z oka swego gwiazdę
Jeszcze tego nie rozumiesz
dlatego często wracasz zaplątany życiem
Zastanawiasz się od czego zacząć
Bardzo się nie lękasz ale niedowierzasz
że próg nieznanych ci jeszcze uczuć
przed tobą stoi i obawiasz się
że napór przerośnie cię
Z serca pełnego otuchy pragniesz
jednak przeżyć
tę niewinną rozkosz
Nie broń się przed
własną słodyczą
|