Wiesław Matuch
P R Z E D T O B Ą P A N I E
Panie gdy tak stoję
przed Twoją wszechnaturą
pośród Twojego wieczystego
bezmiaru - stoję i o nic nie pytam
Gdy trwam w tej cudownej ciszy
gdzie żaden powiew nie muśnie
żaden liść nie zaszeleści
gdzie wszystko straciło ruch
o Panie jakież wtedy Twoje
potęgi się okazują
jakaż niedosiężność!
A jednocześnie objawiasz mi się
jako najczulsza oblubienica
pełna troskliwości i słońca na twarzy
I czuję jak wtedy rozwijam
się najpiękniej - czysty świadom swej istoty
A gdy Ty swą twarzą
zwracasz się ku mej duszy
nabieram w sobie zapachu
szczęścia niebiańskiego
Dolatuje do mnie szept
Twoich świętych ust ...
Cały zasłuchany - należę do Ciebie
Panie jakże podobny jesteś
do Matki i Oblubienicy ...
|