Wiesław Matuch
K U L A S Z C Z Ę Ś C I A
Ugodziła Cię śniegowa
i z czystej śniegu bieli
ogień wystrzelił
Z lodu mrozem ściętego
wystrzeliła blaskiem
miłość najgorętsza
Któż odgadnie te żary utajone?
Tchnienie wszechmocnego to uczyniło
Ruszyły nawet zamrożone rzeki
Nie była to chwila nieuwagi
stało się to na czuwaniu
w oczekiwaniu na szczęście
Teraz wiesz komu zawdzięczasz radość
i wiesz dokąd poniesie cię miód
Wiesz do kogo należą kwiaty
i ciepłe mleko ogrody zielone
Snują się twoje słowa kochania
jak biały obrus haftem zdobiony
Już nie szron
już nie lód drży wokół ciebie
lecz ogień uśmiechów rozgrzewa
myśli... serce... duszę...
Nie umiesz tego wyrzec
spoglądając na biały kwiat
w cieniu gwiazd
Jakież szczęśliwe ożywienie owiało
ciebie z wszystkich stron
|