Wiesław Matuch
T W E P L O N Y
Panie nie na jeden dzień
siejesz ziarno ale na czasy na wieki
Siejesz pomimo gradu grzechu
zawiei i wojen
W mroku w blaskach słońca i poprzez mgły
Wieczna jest Twa Miłość Panie
Umęczonym potem wydobyte Twe plony
Mądrość Twa nie milczy
jest ponad miary
Zobaczymy ją kiedy syntez
ulecą mary kiedy śmierć i grób - życie ożywi
Kiedy otchłań mówić i tęsknić
pocznie kiedy duchy umęczone
wczorajszym dniem zaczną z żalem
powracać na łono boskości
Już porywa wszystkich wizja
wniebowzięcia
Już czasów trwanie
zrodziło słowo nadziei
Jeśli powiesz światu co ma przyjść -
przyjdzie zmartwychwstanie
z wiecznego milczenia
Nie wyschnie już ta głębina
Bo sam jak promień błyszczy
duch w jasności świętej
Myśląc łzy czuje się w oczach niby jeziora
Ślesz pozdrowienia ponad
otchłanie ciemne
Pędzę na duszy do krain
szczęścia - włada mną uczucie
nieprzemijające
Bo Ty Panie
siejesz swe ziarno na wieki |