Wiesław Matuch
N O W E
D Ź W I Ę K I
Duch twój pragnie
zerwać wszystkie pęta
Oczy ma otwarte wzorem orła
Jakby żadnych nie miał kształtów
Myśl wysłowić się nie może
Z niewidzialnego wychodzą tęcze
Oto pragnienie zerwać wszystkie pęta
lecieć w bezmiary w wyżyny
gdzie materie kości nie znają
Jęczy duch - wolności mu brakuje
Chciałby bujać skrzydlaty
po sferze niebieskiej
Pragnie żywota poza granicami
Na widok wiosennych chwil -
słabnie zauroczony
Nowe słyszy dźwięki
ponad ludzkie mowy
wzrokiem innym świat dostrzega nowy
Rozumie że na ziemi sprawy są niepewne
Duch twój widzi skarby podniebne
Biegnie jakby niepodległy
prawom fizyki
Cały glob wydaje mu się ciasny
Słońca planety i wszystkie komety
przeszywa w mig jak niewidzialne iskry
Wszystko zlewa się w nieskończoność
Słowa i gesty - mistyczną przygodą
Napełnienia wielkiego chce
Wyzwolony z krawędzi tajemniczych
płynie z nadzieją
|