Wiesław Matuch
P U S T E I Z N A K O M
I T E "J A"
Dostrzegam losów błyskawice
wychodzące spod młotów cierpienia
Zbadać nie można lecz wyczuć
możliwe głębiny przedwieczne
I choć padam co dnia
znużony wieczorem
wiem że jestem nieśmiertelny
Pomijam wszystko
własną dziwaczność i wiedzę
w największym spokoju
z prostotą bez cech
bez atrybutów
czuję istnienie samo
Wzdychałem
krzyczałem
modliłem się -
przyszedł On
Wydawało się że wyłem w próżnię
lecz w logiczność powiązało
się me życie
Dziś "ja" to puste i zarazem
najznakomitsze słowo |