Wiesław Matuch
O D C Z U C I A
Was których nigdy nie zapomnę
pozdrowienia upojone pieśnią miłosną
usta pełne błękitu - delikatne od natchnień
uśmiechu pieszczotą rozumny za darmo
wzroku delikatny jak letnie
zjawisko - nigdy o was nie zapomnę
Użyczacie mi wiecznych oddechów
świeżych niczym poranny kwiat
Jak się mam odwdzięczyć?
Czym odpłacić?
Wiem że w tej szybkości jutrzenki
wszystko wydarzyć się może -
szaleństwo krajobrazów
całowanych wytchnieniem
w których wonie
odsłaniają swoją radość
Czym się mam odwdzięczyć?
Zatańcz muzyko tupotem
zatańcz smakiem dojrzewania
ciepłem słodyczy
Niech znajdzie upust
wdzięczność moja
Niech się wyprostują
przygniecione trawniki...
Piękny jest świat - piękny...
Nie wiem co drży we mnie bardziej
czy wdzięczność czy uwielbienie
czy uśmiechy ilustrowane marzeniem
Nigdy tego nie zapomnę |