Wiesław Matuch
W I Z J A
W tej wizji żyjemy
co przestaje martwić
której nadzieja konstruuje
olbrzymie przestrzenie dobrego bytu
Zauważyć będzie można spoczynek gwiazd
i wytchnienie wszelkiego nerwu
Słowem będzie to szczęście
Korzeniem tego źródła - sprawiedliwość
Oto na tej pustyni wytrysną te źródła
zazielenią się stepy
i wyrosną rozłożyste drzewa
A brat słońce uśmiechnie się
i wymierzy w to miejsce swe
szczególne błogosławieństwo
Każdy kontynent popatrzy
w ten jasny strumień
Ale tymczasem podpalony ląd
zionie strachem przed eksplozją
Rzeki zatrute i serca zatrute
Czyż nie pora na nowy horyzont
Oto kierunek co przez mroki
prowadzi i zgliszcza
Miłość nie opuści swych wybranych
gdyż wpatrzony jestem w źrenice
Twoje Panie... |