Wiesław Matuch
U T W Y C H
Ś W I Ę T Y C H S T Ó P
Miłości Twojej szukam
już
lata całe wśród mąk życia
Trudno jest duszy pojąć
samą siebie
Błagam Cię Panie Ty co
ożywiasz moją skórę i kości
postaw mnie wreszcie
u swojego progu abym przestał
być lękliwy abym napełnił się pokojem
Chcę wejść w Twoje pałace
i umrzeć w nich na wieki
abyś tam znów mógł mnie
ożywić
aby znów spełniła się
na mnie Twoja moc
i chwała
Pragnę stanąć u Twych
świętych stóp i spłonąć
jak pochodnia na Twoją wonność
Panie w Twoim bezmiarze
Chcę zmiażdżyć swoją
indywidualność i obrócić ją w proch
w ziemię spękaną
niepotrzebną nikomu
dla Ciebie Panie
dla Ciebie...
|